Napisz opowiadanie z dialogiem pt. ,, Mój pierwszy krok na obcej planecie' . Opowiadanie ma być na minimum 2 str. w zeszycie. Bezsensowne,krótkie,nie na temat itd. odpowiedzi będę zgłaszał ! Opowiadania ma być napisane dobrze...

Napisz opowiadanie z dialogiem pt. ,, Mój pierwszy krok na obcej planecie' . Opowiadanie ma być na minimum 2 str. w zeszycie. Bezsensowne,krótkie,nie na temat itd. odpowiedzi będę zgłaszał ! Opowiadania ma być napisane dobrze...
Odpowiedź

"Mój pierwszy krok na innej planecie"               Pewnego dnia czułem się bardzo dziewnie, lecz wydawało mi się, że owego dnia się coś wydarzy.               Musiałem iść do szkoły. Gdy doszłem to poszłem do swojej szafki, by zabrać buty. Nagle, usłyszałem głos, który wołał moje imię. - co jest do diaska? - pomyślałem Przestraszyłem się i zadrżałem. CHciałem sprawdzić kto sobie żąrty robi. Głos prowadził w stronę kotłowni. Wszedłem do kotłowni. Rozglądałem się. Wszystko wyglądało niby normalnie, nikogo nie było, lecz ten głos dalej mówił. - No chodźź człowiekku dottknij mniieeeeeee! - słowa głosu Poszedłem blisko ściany, a głos robił się coraz wyraźniejszy. Dotknąłem ściany. Gdy dotknąłem to ujrzałem wiele nacisków i dźwigni. Przestraszyłem się. Chciałem pójść zgłosić to do dyrekcji, ale coś mnie zmusiło do wyprubowania dziwnej machiny. - CZłowieku odczep się od mojej machiny! - usłyszałem głos mężczyzny.  Przez chwile zakręciło mi się w głowie. I chyba upadłem na ową maszynę.           Obudziłem się w dziwnym miejscu. Chwyciłem się za głowę. Po chwili rozejrzałem się. Okolice płatu potylicznego bolały mnie jak niewiem, tak jakbym dostał jakimś przedmiotem w głowę.  - Gdzie ja jestem? - pytałem się siebie w duchu.  Wstałem i zacząłem spacerować po dziwnej krainie, zrozumiałem, że jestem na Wenus, poniewarz na machinie pisało "Way to Wenus" - czyli droga do wenus.           Usłyszałem dziwny dźwięk, to było coś jak syczenie czy coś podobnego. - Looomberksiie! - słowa słyszane jak syczenie. Ukryłem się za jakimś kraterem. Rozmawiały ze sobą jakieś dziwne stwory, wyglądało na to, że się kłuciły. - Cooo ty ssobie wyyobrażżasz? -powiedział jeden. - Nie myśl sobieeeee, żżże nie jessssteś niewinny! - Powiedział drógi, rozmowa toczyła się przez dłuższy cas tak samo i nic się nie dowiedziałam konkretego. Jeden był wysoki i szczupły, z zieloną barwą i dziurkami zamiast nosa. Drugi był niższy i grubszy o podobnym wyglądzie. Czekałem kilka ziemskich godzin aż sobie pójdą. Gdy sobie poszli ujrzałem Marsa i Ziemię. Ziemia zbliżyła się bardzo do Wenus, ale na Ziemi na pewno nie dało by się zauwarzyć Wenus, poniewarz jest bardzo mała.                 Później zajrzałem do kratera, za którym się ukrywałem. Połozyłem się w nim i zasnąłem.                 Gdy się obudziłem, to byłem już na Ziemi, obok tej maszyny, w kotłowni. Postanowiłem sobnie, że nikomu o tym nie powiem. - No nareszcie! - pomyślałem i udałem się na lekcję.        Myślę, że pomogłam :)

Dodaj swoją odpowiedź