Warszaw 01.02 . 1941 Droga Mamo ! Nie uwierzysz co sie stalo !!! Porwali Rudego ! Nie wiezylem wlasnym uszom , jak taki inteligentny chlopak mogl zostac zlapany przez te kacapskie swinie ! Musielismy cos zrobic . Opracowalismy pewien plan , ktory wydawal sie bardzo sprytny i bylismy pewni , ze nikt sie tego nie spodziewa. Juz Ci go opisuje : Z tajnych zrodel dowiedzielismy zie , ze Rudy zostanie przewieziony do miejsca gdzie beda mogli zakatowac go na smierc [ nikt nic nie bedzie slyszal ] , wyjechali o godzinie 14.00 . Ja i reszta chlopakow schowalismy sie na skrzyzowaniu i czekalismy . Gdy tylko pojawila sie ciezarowka przewozaca wiezniow , wyskoczylismy i zaczelismy strzelac . Zapomnialem dodac , ze najpierw ciezarowki potraktowalismy koktajlem molotowym . Kiedy padly pierwsze strzaly i trafiono kierowce wszyscy rzolnieze niemieccy zesztywnieli ze strachu i zdumienia .Zabilismy wszystkich i uwolnilismy Rudego , ale niestety Alkowi sie oberwalo . Teraz oboje leza i musimy sie opiekowac nimi . Musze konczyc , poniewaz Rudy znowu krzyczy z bolu . Oby im sie poprawilo . Kocham cie .Buziaki Zoska LICZE NA NAJ
