W czasach feudalnych wieś faktycznie miała jakieś znaczenie, lecz nadal nie było to miejsce idyllyczne. Ziemia, choć znacząca i żyzna dawała wiele ograniczeń. Podobnie było z warunkami sanitarnymi, czy wykształceniem. Obecnie, mając duszę romantyka, można odwoływać się do piękna dzikich krain i krajobrazów, lecz czy sam widok niezwykłych terenów stanowi o ich Arkadii? Sądzę, że nie, a to z kilku powodów. Pierwszym, niezmiennym czynnikiem sprawczym odmiennego stanu rzeczy jest kryzys gospodarczy. Obecnie uprawa ziemii i tradycyjne życie na wsi zanika za sprawą coraz bardziej opłacalnych migracji do miast. Komfort życia, mimo czystego powietrza i edeńskich pejzaży, jest znacznie lepszy w bardziej ucywilizowanych miejscach. Ponadto wieś w obecnych czasach nadal jest symbolem zaściankowości z ograniczonym dostępem do edukacji, czy szeroko pojętej kultury (nie tylko ludowej). Warto pamiętać, że obecnie największy rozwój skupia się w obrębie miast i najczęściej młodzi ludzie tam migrują by ukończyć dobre studia, a następnie znaleźć pracę. Do arkadyjskiego życia nie wystarczy nam spokój i kontakt z naturą, choć kłamstwem byłoby przypisywanie im negatywnych cech. Jest bardzo wiele wsi, lecz życie ludzi i ich psychika niewiele różni się od tych mieszkających w miastach. Nie od tego zależy szczęście. Podsumowując, wieś nie może być Arkadią, bo dotyka ją wiele antyutopijnych cech. W przyszłości być może w ogóle utraci znaczenie, a wszystko będzie dotyczyło urbanizacji, choć nie jest to pozytywna wizja. Potrzebny jest nam zarówno kontakt z naturą jak i dostęp do miejskich przywilejów.
