Recenzja książki " Opium w Rosole "  jeśli można by prosić o pozytywną wersje :D

Recenzja książki " Opium w Rosole "  jeśli można by prosić o pozytywną wersje :D
Odpowiedź

Powieść obyczajowa „Opium w rosole” Małgorzaty Musierowicz, wydana w 1986r., jest jednym z osiemnastu tomów „Jeżycjady” – serii książek, której nazwa pochodzi od dzielnicy Jeżyce zamieszkiwanej przez autorkę. „Opium w rosole” to książka, która ukazuje, jak żyło się w czasach stanu wojennego: kontrolowane rozmowy, nieustanne demonstracje siły komunistycznej, godzina policyjna oraz reglamentacja żywności. Akcja powieści rozgrywa się w roku 1983 w Poznaniu i przedstawia problemy przeciętnych nastolatków oraz małej dziewczynki, Aurelii Jedwabińskiej. Jej matka Ewa nie potrafi się nią opiekować, a ojciec pracuje za granicą. Dziewczynka czując się osamotniona szuka ciepła rodzinnego u innych ludzi: państwa Borejków, państwa Lewandowskich i Piotra Ogorzałki – starszego brata Maćka, w którym jest zakochana Kreska. Niestety Maciek tego nie dostrzega i zaczyna chodzić z inną dziewczyną – Matyldą Stągiewką, dla której nie liczy się jego charakter, lecz tylko wygląd i ubiór. Kreska nie może się z tym pogodzić. Na szczęście zaprzyjaźnia się z Jackiem Lelujką, który okazuje się prawdziwym przyjacielem. Autorka bardzo ciekawie wykreowała postać małej Aurelii – jest ciekawa i szczera. To ona wprowadza do powieści większość najśmieszniejszych sytuacji. Bardzo wyrazistą postacią jest też Kreska – samodzielna licealistka, mieszkająca bez rodziców, jedynie z dziadkiem – profesorem Dmuchawcem, byłym nauczycielem w szkole, do której uczęszcza. Obie dziewczyny bardzo się nawzajem polubiły. Powieść ukazuje również to, że nie same pieniądze decydują o szczęściu ludzi. Rodzina Jedwabińskich jest zamożna, jednak brak w niej czułości, zrozumienia i miłości. Zupełnym przeciwieństwem są rodziny Borejków i Lewandowskich. Dzięki akcji powieści osadzonej w czasie stanu wojennego możemy wiele dowiedzieć się o życiu ludzi w tym okresie, które było bardzo niedogodne. Trudności sprawiało nawet zdobycie mięsa, a w kolejkach po sprzęt stało się całymi tygodniami. Minusem jest to, że przebieg akcji książki raczej nie zachwyca czytelnika. Okoliczność, że Genowefa okazała się być Aurelią, dało się przewidzieć. Poza tym w książce brak jest czegoś, co na dobre przykułoby uwagę czytelnika. Ogólnie rzecz biorąc warto poświęcić czas na lekturę „Opium w rosole”, bo chociaż nie jest to książka pozbawiona wad, to jednak pewne jej fragmenty skłaniają do refleksji.     mialem to samo i bylo git

Akcja "Opium w rosole" toczy się w 1983 roku w Poznaniu. Głównymi bohaterami są : Maciek Ogodzrałka, Janka Krechowicz i Aurelia Jedwabińska ( Genowefa ) . Zaintrygowała mnie ciekawa fabuła akcji. Pewnego dnia, za rozmyślającym Maćkiem szła mała, brudna i brzydka dziewczynka, która go naśladowała, mówiła że nazywa się Genowefa.  Kolejną zaletą powieści Małgorzaty Musierowicz jest przystępny język. Dzięki niemu dobrze się czyta i rozumie treść utworu. Pomaga nam w tym też podobny do „pamiętnikarskiego” podział na rozdziały. Genowefa "łączyła" ze sobą ludzi, najpierw Maćka i Matyldę, a następnie Maćka i Kreskę. Była ona dość bardzo ciekawą osobą a zarazem tajemniczą. To ona doprowadza też ostatecznie do pojednania mamy z uczennicą. Moim zdaniem właśnie ta mała dziewczynka to najciekawsza postać powieści.  Niewątpliwą zaletą powieści M. Musierowicz jest fakt, że skierowano ją do młodzieży. Opowiada o życiu młodych ludzi, o ich problemach w domu i w szkole, o pierwszych uczuciach. Maciek i Kreska borykają się z takimi samymi sprawami jak ja. Dla mojego pokolenia czasy PRL-u to już historia. Dzięki powieści poznańskiej autorki mogłam „zaobserwować” te realia bardzo dokładnie.  „Opium w rosole” to powieść niewątpliwie warta przeczytania. Polecam ją wszystkim, którzy mają na razie dość magii chcą powrócić do realiów niedalekiej przeszłości. Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam :))  Liczę na naj . :]] 

Dodaj swoją odpowiedź