Dziadku, opowiesz mi o kolorach? - dziewczynka siedząc w fotelu, głaskała kota, który rozłożył się obok, oparłszy pyszczek o jej kolano. - O kolorach? Hmm, niech pomyślę? Posłuchaj, skarbie - opowiem ci historyjkę, która jest tak stara, że nie tylko nie wiadomo, kiedy i gdzie się zdarzyła, ale nawet, czy w ogóle była możliwa. Ale czy to ważne? Dawno, dawno temu były na świecie tylko trzy kolory: Czerwony, Niebieski i Żółty. Każdy z nich żył niezależnie, użyczając swojej barwy różnym rzeczom i istotom. Pewnego razu wszystkie trzy spotkały się na łące. Spacerując przyglądały się kwiatom, latającym owadom, ptakom. Wszystko wokół było albo czerwone, albo niebieskie, albo żółte. Każdy z kolorów dbał o swoją barwę, ale nie były o siebie zazdrosne, gdyż dla wszystkich było na świecie dosyć miejsca. - Spójrzcie, jakie śliczne są te maki! - rzekł z zachwytem Czerwony. - Mają taką mocną i czystą barwę. - A pola kaczeńców cudnie się żółcą! - odparł drugi z kolorów. - Niebo nad łąką jest przepiękne! Wasze kwiatki są dobrze widoczne, ale czym byłyby bez mojego czystego i głębokiego błękitu? Wędrowali już dość długo, gdy zauważyli nadciągającą z zachodu chmurę. - Będzie deszcz - zauważył Niebieski. - Czy zwróciliście uwagę, że nie ma on żadnej barwy? - Tak - przytaknął Żółty. - Zaś chmury są czarne, zupełnie jakby nie chciały żadnego z nas. Gdyby były żółte, wyglądałyby pięknie - rozmarzył się. - A deszcz czerwony - westchnął wielbiciel maków. - Wydaje mi się, bracia, że wszyscy żyjemy niepełnie. - Ale cóż możemy zrobić? - Niebieski patrzył na chmury coraz bardziej zakrywające błękit nieba. - Jeśli o mnie chodzi, odstąpiłbym trochę miejsca na świecie dla innych kolorów. Na przykład chmury mogłyby przybierać barwę każdego z nas. Albo słońce: o świcie mogłoby być niebieskie, w południe czerwone, a wieczorem żółte. - Chyba mam pomysł! Posłuchajcie? Nadeszła burza. Z ciemnej chmury spadały miliony kropelek. Gdy ulewa zaczęła przechodzić, wszystkie trzy kolory chwyciły się za ręce i wskoczyły w górę, wspinając się po kropelkach wody. Dobiegły aż na sam szczyt chmury, oświetlony promieniami słońca. W jednej chwili rozbłysło. W chmurze rozpostarła się tęcza. Gdy chmura oddalała się znad łąki, błysnęło słońce. W jego jasnym blasku spłynęły w dół dziesiątki barw, a wśród nich Niebieski, Czerwony i Żółty - trzymały się za ręce - szczęśliwe i radosne. Od tej pory świat jest piękniejszy dla wszystkich oczu i serc? Wyszperałam na inernecie, ale nie wiem czy dokładnie o to Ci chodziło. Mam nadzieję, że tak :)
Mam durne zadanie z wiedzy o kulturze :) Napisać bajkę z użyciem jak największej ilości kolorów. Jeśli ktoś ma głowę do pisania takich rzeczy to proszę o pomoc,za najlepszą bajkę dam "Naj".
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź