Pewnego dnia przydarzyła mi się zabawna historia: Był ciepły,słoneczny letni dzień.Na podwórku nie było nikogo,oprócz mnie,gdyż był wielki upał.Ale nie czułam,że mi jest gorąco.Chciałam pójść wykąpać w jeziorze,więc postanowiłam to zrobić.I oto zaczęła się moja śmieszna historia. Na początku wyszedłam z domu i tylko po dojściu do miejsca,gdzie miałam iść,wspomniałam,że nie mam ręcznika.Musiałam wrócić i go wziąć.Znałezłam sobie wygodne miejsce,posłałam ręcznik,rozebrałam się i wskoczyłam do wody.Woda była ciepła,przyjemnie było w niej kąpać się.Pływałam długo.Gdy wyszedłam z wody,zdziwiłam się,bo nie znalazłam swego ubrania.Zacząłam szukać po całym brzegu.Niestety-nic.Nie było nigdzie.Wtem zauważyłam chodzącego koło brzegu psa,który miał coś w zębach.Pobiegłam za nim,on zaczął uciekać.Biegnąc o coś się zaczepiłam i wyciągnąłam sią na cały swoj wzrost.Pies biegł dalej.Szybko wstałam i pobiegłam za nim.Dopędziłam go dopiero aż przy rzece,która wpada do tego jeziora.Zobaczyłam co miał w zębach.To były moje ubrania.Gdy lepiej przyjrzałam się temu psu,zobaczyłam iż jest to mój Tofik.Ubrałam się i wesoła wróciłam do domu.Oto jak mój wierny przyjaciel mię oszukał. Myślę,że pomogłam:) Jak źle to nie moderuj mojej odpowiedzi . Z góry dzięki ; )
