Dla mnie męczennicy są wzorem prawdziwej wiary chrześcijańskiej. Pokazują, że warto poświęcić życie za wiarę, czyli za coś co powinno się kochać Męczennicy są wzorem oddania Bogu, bycia wiernym swoim ideałom.Powinni z nich brać przykład nie tylko katolicy ale także każdy inny człowiek. Oni ginęli za to w co wierzyli co było naprawdę godne szacunku i podziwu.Są wzorem poświęcenia i zaufania Bogu że to nie idzie na marne.Wierzyli że potem czeka na nich nagroda-życie wieczne. Sa na pewno wzorem do nasladowania. Cale swoje zycie powierzyli Bogu. Oddali sie mu bez zastanowienia.
Postawa męczenników jest przeze mnie bardzo ceniona, wręcz podziwiana. Ludzie którzy potrafili przełożyć dobro ogółu nad własny prywatny, indywidualny interes są godni podziwu. W ich postawie dostrzegam całkowite oddanie się Bogu, zupełne zawierzenie Jego słowom, bezgraniczne zaufanie. Męczennicy gotowi byli cierpieć, ponosić najokrutniejsze katusze za wiarę, tylko za to, że wierzyli w Boga, w Jezusa. Cechowali się nietuzinkową odwagą, bowiem bez ogródek potrafili swoją postawą, swoim zachowaniem, działaniem okazać światu, że chwała Pana jest najważniejsza. To niezwykle trudne. Rezygnacja z dóbr już nie tyle materialnych, choć i to jest istotne, ale także brak szacunku, poniżanie, słowne upokorzenia i uprzykrzenia, to naprawdę wymaga silnej osobowości. Pomyślmy jak trudno przeciwstawić się tłumowi, jak trudno wyrazić własne zdanie, podczas gdy reszta ma całkiem odmienne. W dzisiejszych czasach, kiedy to mamy i znamy swoje prawa o tolerancji, mamy konstytucje i wiele innych chroniących naszą autonomię przywilejów. A kiedyś? W czasach Jezusa? W średniowieczu? Przecież kary które stosowano za odstępstwa od ustalonych norm były… aż brak adekwatnych określeń, bo okrutne i nieludzkie to za mało. Ludzie- męczennicy, przeogromnie cierpieli… w imię sprawiedliwości i miłości. Nadrzędnym celem było dobro, którego nie mogli szerzyć, gdyż „nowa wiara” była niedopuszczalna. Podziwiam i z ogromnym szacunkiem postrzegam sylwetki męczenników za wiarę. Cieszę się jednocześnie, że dziś ja mogę wyznawać wiarę w Pana Jezusa swobodnie i bez obaw. Dostrzegam to, jak bardzo ułatwioną mam drogę do zbawienia i pragnę to wykorzystać. Pozdrawiam ;)