gdy lód trzeszczy pod nogami idącego człowieka , grożąc załamaniem najbezpieczniej się położyć. Dlaczego ?

gdy lód trzeszczy pod nogami idącego człowieka , grożąc załamaniem najbezpieczniej się położyć. Dlaczego ?
Odpowiedź

Kładąc się zmniejszamy nacisk punkowy na dane miejsce. Dlatego prawdopodobieństwo zapadnięcia się zmniejsza się.   Mam nadzieję że pomogłem :)

Gdy lód trzeszczy pod nogami najlepiej jest sie położyć ponieważ zwiększa się wtedy powierzchnię swojego ciała na lodzie i nacisk na podłoże jest rozłożony w miare równomiernie.

Dodaj swoją odpowiedź
Fizyka

Gdy lód na jeziorze trzeszczy pod nogami idącego człowieka , grożąc załamaniem najbezpieczniej jest się na nim położyć. Dlaczego???  

Gdy lód na jeziorze trzeszczy pod nogami idącego człowieka , grożąc załamaniem najbezpieczniej jest się na nim położyć. Dlaczego???  ...

Fizyka

gdy lód na jeziorze trzeszczy pod nogami idącego człowieka, grożąc załamaniem najbezpieczniej jest się na nim położyć. Dlaczego?

gdy lód na jeziorze trzeszczy pod nogami idącego człowieka, grożąc załamaniem najbezpieczniej jest się na nim położyć. Dlaczego?...

Fizyka

Gdy lód na jeziorze trzeszczy pod nogami idącego człowieka , grożąc załamaniem najbezpieczniej jest się na nim położyć. Dlaczego??? Proszę o szybką odpowiedz... Z góry dziękuje

Gdy lód na jeziorze trzeszczy pod nogami idącego człowieka , grożąc załamaniem najbezpieczniej jest się na nim położyć. Dlaczego??? Proszę o szybką odpowiedz... Z góry dziękuje...

Fizyka

Gdy lód na jeziorze trzeszczy pod nogami idącego człowieka, grożąc załamaniem najbezpieczniej jest się na nim położyć. Dlaczego?

Gdy lód na jeziorze trzeszczy pod nogami idącego człowieka, grożąc załamaniem najbezpieczniej jest się na nim położyć. Dlaczego?...

Fizyka

Gdy lód na jeziorze trzeszczy pod nogami idącego człowieka,grożąc załamaniem najbezpieczniej jest się na nim położyć.dlaczego?plissss na teraz

Gdy lód na jeziorze trzeszczy pod nogami idącego człowieka,grożąc załamaniem najbezpieczniej jest się na nim położyć.dlaczego?plissss na teraz...