Biografia, twórczość oraz analiza i interpretacja "Fabuly rasy" Edwarda Stachury.

Biografia Edwarda Stachury.

18 sierpnia 1937 r. w gminnym szpitalu w Charvieu przyszedł na świat drugi syn Stanisława Stachury i Jadwigi Stępkowskiej i otrzymał imiona Jerzy Edward (Georges Eduard). Pierwszy syn Ryszard, przychodzi na świat w 1928 r., potem rodzi się właśnie Sted, następnie przychodzi na świat Eliana w 1939 r., zaś najmłodszy syn Jan rodzi się w 1943 r.
23 września 1948 r. Stachurowie wraz z czworgiem dzieci i całym dobytkiem, szafą, ubraniami, radiem, naczyniami kuchennymi i zapasem jedzenia ( suchą kiełbasą, salami i innym prowiantem w drewnianych skrzyniach), wracają do Polski. Czterodniową podróż pociągiem z Lyonu do Gliwic, przez przejście graniczne w Międzylesiu, odbywają w wagonie towarowym wraz z innymi repatriantami.
Następnie kontynuują podróż osiedlając się w Aleksandrówku pod Aleksandrowem Kujawskim.
Edward rozpoczął edukacje jesienią 1948r w klasie czwartej Szkoły Podstawowej nr 2 w Aleksandrowie Kujawskim, starszy o rok od pozostałych uczniów Sted zyskuje pseudonim ?Francuz?. Najprawdopodobniej w tym okresie, w 1949 r. Edward wymyśla sobie swój pseudonim ?Sted?, tworząc go od dwóch pierwszych liter nazwiska i imienia, miał wtedy dwanaście lat.
Dalszą naukę kontynuuje Stachura w Liceum Ogólnokształcącym w Ciechocinku (rozpoczyna ją w czerwcu 1952 r.). Tam zaprzyjaźnia się z Januszem Kwiatkowskim, uczniem tamtejszego liceum, synem kierownika miejscowej szkoły podstawowej. Kwiatkowski wyróżnia się wśród rówieśników wrażliwością i inteligencją, pisze wiersze. To właśnie on jako pierwszy inspiruje Edwarda do tworzenia. Jeden z pierwszych wierszy pisze z okazji imienin Janusza Kwiatkowskiego ( 11 listopada 1954r.).
Stachura jednak nie jest pokornym i grzecznym uczniem. Liczne nieporozumienia z nauczycielami, naganne zachowanie z powodu ucieczek z lekcji, kłótnie z ojcem, powodują, że Sted rezygnuje z dalszej nauki w Ciechocinku. Przenosi się do brata Ryszarda, do Gdyni, gdzie kontynuuje naukę w Liceum Ogólnokształcącym nr 3. Początkowo mieszka u brata, potem z powodu zatargów z bratową zamieszkuje w hotelu robotniczym. Ryszard pokrywa wszelkie koszty związane z jego utrzymaniem.
W 1955 w klasie maturalnej, od początku roku szkolnego, planuje Stachura podjęcie studiów na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. Później jednak zmienia decyzję, zamierza zdawać egzaminy wstępne do trójmiejską Państwową Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych.
Pomimo jednak pozytywnie zdanego egzaminu maturalnego Stachura nie zostaje dopuszczony do egzaminu wstępnego na wydziale malarstwa w PWSSP. W 1956 r. poznaje Mieczysława Czychowskiego, poetę, prozaika, plastyka. To właśnie dzięki tej znajomości 25 października drukuje swoje wiersze w piśmie ?Kontrasty?. Mimo tego ?sukcesu? wyjeżdża z Trójmiasta do Aleksandrowa Kujawskiego. Zatrudnia się tam w Spółdzielni Ogrodniczej, gdzie zbija drewniane skrzynki na warzywa. Zarabia niewiele, w niskich temperaturach. Dlatego też rezygnuje z tej pracy. W tym czasie pogarszają się jego kontakty z ojcem. Stachura informuje w swym liście Czychowskiego: ?Ojciec oświadczył mi, że jeśli nie będę pracował, wyrzuci mnie z domu [?]?.
Sted zaczyna coraz częściej bywać w tym czasie w Toruniu. Odgrzewa przyjaźń z Januszem Kwiatkowskim, który studiuje na UMK filologię polską. Z Leszkiem Rojkiem, zostaje wolnym słuchaczem na Wydziale Sztuk Pięknych UMK. Zawiera wiele znajomości artystycznych, m.in. Jerzego Koperskiego, który reaktywuje Klub Młodych Twórców (późniejszy Pomorski Klub Literacki). W 1956 Stachura drukuje też swoje wiersze w jedynym numerze pisma ?Helikon?, które zostało wydane przez Radę Uczelnianą Zrzeszenia Studentów Polskich w Toruniu. W lipcu następnego roku w 6 numerze gdańskiego dwutygodnika ?Uwaga?, Stachura publikuje dwa swoje wiersze: Metamorfoza i Odnalazły się marzenia.
Rok 1957, to rok, kiedy to Stachura składa podanie na Wydział Romanistyki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Po wstępnym, pisemnym egzaminie z języka francuskiego, z którego otrzymał ocenę dostateczną, zostaje on przyjęty na w/w wydział. Ten czas, nie jest jednym z lepszych dla poety. Stachurę ciągle właściwie nękają kłopoty finansowe. Dlatego też składa wniosek o przyznanie stypendium socjalnego i miejsca w domu studenckim. Jego sytuacja materialna przedstawia się jednak tragicznie. Sypia na dworcach kolejowych, chodzi w podartych, zniszczonych ubraniach. Zdobywa pieniądze po prostu prosząc ludzi o datki. W końcu przygarniają Steda znajomi i nocuje w bursie UMCS-u, bez zezwolenia. Dopiero po wielu tygodniach jego prośba o przyznanie miejsca w akademiku i stypendium zostaje pozytywnie rozpatrzona. Jednak tylko na czas określony.
W 1958 r. ukazuje się w ?Tygodniku Powszechnym? niewielkie opowiadanie Stachury Najlepszy człowiek świata. Ta publikacja jest uznawana za debiut autora Fabuly rasy w dziedzinie prozy. Tego samego roku w lipcu Sted zostaje skreślony z listy studentów. Przyczyną decyzji dziekana jest niezaliczenie semestru letniego roku akademickiego 1957/1958. Ponownie składa egzamin wstępny na tę samą uczelnię, wydział i kierunek. Otrzymuje ocenę dostateczną i zostaje przyjęty na rok akademicki 1958/ 1959 .Jednakże i tym razem nie udaje mu się zaliczyć roku. Z powodu częstych wyjazdów w różne cześci kraju i niestawienia się na zajęcia, zostaje skreślony z listy studentów. Rok później pisze do dziekanatu prośbę o przesłanie jego dokumentów. Musi się po nie jednak udać osobiście. Wkrótce potem po rozmowie z dziekanem Wydziału Humanistycznego UW zostaje przyjęty na drugi rok studiów romanistyki. Studia kończy w 1965, z tytułem magistra.
Stachura wiele podróżował nie tylko po Polsce, ale i za granicę. W 1966 wyjechał do Jugosławii, w 1971 udał się na Bliski Wschód, głównie do Syrii, dwukrotnie podróżował do Norwegii ( 1972 i 1973), poza tym odwiedził Szwajcarię, Francję (powrót po latach), USA, Kanadę, Meksyk.
Jego żoną była Zyta Anna Bartkowska o pseudonimie twórczym Zyta Oryszyn, którą poznał w 1960 r. Ożenił się z nią dwa lata później. Małżeństwo to jednak nie przetrwało i w 1972r. rozwiedli się. Stachura nigdy nie mógł pogodzić się z jej odejściem, co można wyczytać w licznych jego wierszach czy piosnkach.
Stachura wydał:
zbiory wierszy
? Dużo ognia (1963)
? Po ogrodzie niech hula szarańcza ( 1968)
? Przystępuję do Ciebie ( 1968)
? Piosenki ( 1974)
? Dużo ognia i tak dalej ( 1978)
Opowiadania i powieści:
Jeden dzień (1962)
Falując na wietrze ( 1966)
Cała jaskrawość (1969)
Siekierezada albo Zima leśnych ludzi ( 1971)
Się ( 1977)
? Ponadto
Luźno skomponowana ?opowieść rzeka? Wszystko jest poezją
Dialog filozoficzno ? poetycki Fabula rasa. Rzecz o egoizmie.
Stachura zmarł popełniając samobójstwo 24 lipca 1979r. (zażył sporą ilość tabletek na uspokojenie) w swoim mieszkaniu w Warszawie. Parę miesięcy wcześniej prawdopodobnie również próbował targnąć się na swoje życie rzucając się pod elektrowóz (stracił wtedy cztery palce u prawej ręki). Leczył się po tym wydarzeniu w szpitalu psychiatrycznym w Drewnicy.

3. Twórczość Edwarda Stachury.

Wielu krytyków nie miało oporów przed głoszeniem formuły nierozerwalności życia i pisania. Między Stachurą i bohaterem jego książek stawiano znak równości, jednocześnie sugerując iż autor poza pisaniem nie istnieje. Tak zrodziła się formuła: ?życiopisanie?. Jako pierwszy myśl taką sformułował Henryk Bereza na spotkaniu Związku Literatów, które poświęcone było twórczości Stachury. Konstatacja ta nie przypadła do gustu samemu Stachurze, który zareagował zdaniem: ?No, chyba trochę Pan przesadził. Ja jednak żyję, i to przede wszystkim?

Rzeczywiście tak jak pisze to Pachocki termin sformułowany przez Berezę, który posiadał bardzo duży autorytet wśród środowiska literackiego zaważył na wielu interpretacjach utworów Stachury, stąd też często jest pomijany przez badaczy, bądź też interpretowany jednostronnie.
Niemniej jednak nie można odciąć zupełnie biografii autora od jego bohaterów czy ?ja? lirycznego. Czasami takie powiązanie może pomóc w interpretacji. W poezji podmiot liryczny jest często wrażliwym, mającym za sobą różne (często bolesne) doświadczenia wędrowca. Nie pozbawiony jest też wiary w ideały, które choć, być może nie są na wyciagnięcie ręki, to jednak przecież istnieją.
Częstym motywem podejmowanym w poezji Stachury jest miłość do kobiety. Zazwyczaj jednak bohater liryczny mówi o swojej niespełnionej miłości, wyraża cierpienie z powodu utaraty ukochanej. Jednak jest w tych wierszach i niejednokrotnie pocieszenie, że pozostaje wspomnienie o tej jedynej kobiecie.
Człowiek w poezji Stachury, choć poddany bolesnym doświadczeniom, narażony na cierpienia, tęsknotę, porzucenie nie traci jednak poczucia wartości samego siebie i tego, co go otacza. Chroni go przed tym wiara i nadzieja w to, że świat idealny, szczęśliwy istnieje, że wreszcie nadejdzie moment uspokojenia i szczęścia, choćby miało się to stać w momencie śmierci. Odnajdzie więc sens w poszukiwaniu, dążeniu i w niezłomnej wierze w ideały.
Język w poezji Stachury jest prosty, ale tylko pozornie. Takie wrażenie powodują częste odstępstwa od norm i wzorów językowych. Jednak wszystkie te zabiegi były przemyślane, ponieważ Stachura bardzo żmudnie pracował nad każdym zdaniem. Język styl, rytm, składnia, a nawet dobór wyrazów Sted podporządkowywał temu co chciał w wierszu wyrazić. Mimo to nie da się zauważyć w jego utworach żadnej maniery, ani celowych chwytów poetyckich.
Zepchnięte na margines zostały Piosenki autora Fabuly rasy. Szczególnie, że krytycy nie wypowiadali się o nich zbyt pochlebnie. Jan Marx pisze:

Przypuśćmy, że licealista, do bólu wpatrujący się w ciemne wiersze Białoszewskiego, Karpowicza, Grochowiaka (?) doznaje olśnienia przy Stachurze ? nagle wszystko staje się jasne lub tak się młodemu czytelnikowi wydaje. A już na pewno do percepcyjnego orgazmu doprowadzą go Stachurowie piosenki. Tam dopiero można wyć z rozkoszy.
Natomiast czytelnicy, zaspokajający potrzebę poezji ? tkwi ona przecież w każdym ? za pośrednictwem hitów z radiowych list przebojów, w Stachurze dostrzegli szansę dowartościowania się bez dodatkowego wysiłku.

Powyższy cytat zawiera w sobie większość zarzutów kierowanych pod adresem Steda. Jednakże sam Stachura odpowiedział:

Ja nie śpiewam dobrze, a gram jeszcze gorzej na gitarze. Nie jestem zawodowym muzykiem, po prostu ja piszę. I te piosenki są jakimś takim dalszym ciągiem mojej twórczości. One się nie wzięły z niczego, prawda, tylko z tego, co ja do tej pory robiłem (?)
Stachura wiedział więc, ze nie jest dobrym śpiewakiem, zdawał sobie z tego pełni sprawę. I tak jak sam powiedział, jego Piosenki, to po prostu kolejny etap jego twórczości, niezwykle ważny. Choć przez krytyków często pomijany, ponieważ tak inny od pozostałych jego dzieł. Wydawać by się mogło, ze Sted pisał piosenki, ponieważ to właśnie grało w jego duszy. Jego przekonanie, że ?wszystko jest poezją? nabiera pełnego kształtu właśnie w tym gatunku, ponieważ: żyje ? śpiewając, śpiewa ? żyjąc.
Adresatem jego utworów jest człowiek żyjący w świecie fałszu, nieautentyczności i upodlenia. Poetycki czyn zmierza ku wyzwoleniu, ku przywróceniu właściwych, moralnych racji egzystencji człowieka. Jednakże jego Piosenki nie poruszają tylko i wyłącznie ważnych tematów. Zapewne odrzucenie przez krytykę tego etapu jego twórczości jest spowodowane tym, że niejednokrotnie tematyką w nich poruszaną jest koncepcja życia jako nieustającego wędrowca. Stąd też bardzo proste słownictwo i taka prosta afirmacja życia, która bierze się z zachwytu naturą i otaczającym nas światem.
Piosenki to także poetycki notatnik. W którym są poruszane sprawy trudne i błahe, poważne i żartobliwe, gdzie ironia miesza się z filozoficzną refleksją, kpina z zadumą nad życiem, światem, samym sobą. Dlatego też wnikliwa analiza tego etapu twórczości Stachury może dostarczyć wielu nowych, ciekawych interpretacji na temat tego autora.
Najbardziej doceniana przez krytyków jest stanowczo proza Edwarda Stachury, która przekroczyła poziom chwilowych mód i obecnie nadal zdobywa wiele nowych odbiorców. Bohaterowie jego prozy są podobnie jak autor, osamotnieni, wrażliwi na wszelkie przejawy życia, wędrują bezcelowo i bezustannie. Stąd też tak popularne posługiwanie się terminem Berezy ?życiopisanie?. Jednakże wydaje mi się, że wszystko to jest tylko i wyłącznie zamierzeniem autora. Stachura w pełni świadomie konstruował swoich bohaterów i powielał ich w kolejnych utworach. Poza tym Sted właściwie cały czas robił notatki do swoich książek, które zbierał podczas swoich licznych podróży. Stąd też takie bliskie powiązanie jego życia z jego utworami. Jednak pisanie było dla Stachury tylko pisaniem, robił to bo musiał, musiał wyrzucić z siebie to co się w nim kłębiło. Jednak poza tym miał zwykłe normalne życie. Borykał się z problemami finansowymi, sypiał kątem u znajomych, uprawiał hazard.
Jeśli przyjrzymy się utworom Stachury, możemy dostrzec, że wiele utworów ma w tytule słowo ?wszystko? bądź jego synonimy: dużo, cała, wszystko. Może to sygnalizować pewną programowość i uprawniać, do pokuszenia się, by postawić tezę, że utwory te wypowiadają się w tej samej sprawie. Analizując dzieła Steda można zauważyć więcej podobieństw. Pojawiają się eksperymenty językowe, gatunkowe, jakaś chęć ogarnięcia całości. Połączenia i związki, próby spajania wewnątrztekstowe i międzytekstowe oraz wiele wiele innych. Jednakże należy naprawdę wnikliwie przyjrzeć się jego dziełom by móc to dostrzec.


4. Analiza i interpretacja Fabuly rasy. Rzeczy o egoizmie.

?Się zrozumiało[?] Się za daleko szukało tej kryształowej kuli, co chowa odpowiedzi na dwa, trzy pytania [?] Na wszystkie pytania [?]Się błądziło[?]jak błędny rycerz [?] Nie trzeba było jej szukać [?]Każda głowa nią jest [?] To nie literatura. To nie fabuła. To fabula rasa. To się nie da napisać?

Powyższy cytat pochodzi z cyklu opowiadań pt. Się. Jest on niejako preludium do dzieła życia Stachury ? Fabuly rasy. Problematyka Się zostaje ponownie podjęta w dialogu ?człowieka- Ja? z ?człowiekiem ? Nikt?, będącym kolejnym wcieleniem Się. Właśnie w ten sposób narodziła się najprawdopodobniej idea ?fabuly rasy?, czyli wypowiedzi, która jest wolna od jakiejkolwiek fabuły, tzw. ?czystej opowieści?.
Czas powstania tego dzieła jest niejasny. Od 1966r. pojawiają się w dziennikach Stachury zapiski na temat utworu noszącego nazwę ? Fabula rasa. Jednakże treść tych zapisków w ogóle nie pokrywa się z treścią późniejszego utworu. Jest dość sporo i są prowadzone dość regularnie, pierwotnie więc utwór ten miał być zupełnie inny, w którym Stachura zostawiał nawet niedrukowane, puste strony. Ponadto w tym dziele miało być miejsce na sposoby na odciski u nóg, wschody i zachody słońca, gwiazd, planet, przypalone mleko.
Przykładowo jeden z zapisków pochodzący z 15 października 1971 r.:

Zbierać te napisy do Fabula rasa z dokładnymi adresami, jak na przykład w Bydgoszczy ten introligator na ul. Pomorskiej: Mistrz we wszystkich specjalnościach. Jelenia Góra, ul Świerczewskiego 2. Związek Ochotniczych Staraży Pożarnych. Stowarzyszenie Wyższej Użyteczności. Oddział powiatowy.

Nie jest trudno zauważyć, że Fabula, która Stachura ?szkicował? zbierając te wszystkie zapiski, nijak ma się do tej powstałej i wydanej. Są to dwie zupełnie inne książki. Dlatego też możliwe są obie informacje z 1972r., kiedy to Ryszard Milczewski- Bruno mówił, że jest wraz ze Stachura i pisze on właśnie Fabulę rasę, jak i tak z 1977, kiedy Wiesław Niesiąbędzki, wspomina, ze odwiedziwszy go w iławskiej bibliotece Sted kończył maszynopis tego dzieła i nanosił poprawki. Taki pokreślony tekst został wysłany wydawcy.
Fabula czekała dość długo na swój pierwszy druk. Wiele wydawnictw odrzuciło ją. Wreszcie został opublikowany tylko i wyłącznie dzięki wpływom Jarosława Iwaszkiewicza, w ?Twórczości? (był ówczesnym redaktorem naczelnym ). Propozycja druku podana przez pisarza spotkała się z zażartą dyskusją na temat literackiej wartości utworu i sensowności jego drukowania. Podobno Stachura postawił jednak warunek, aby tekst ten nie był drukowany pod jego nazwiskiem. Jednakże prośby tej nie uwzględniono.

W 1979r., (?) Stachura brutalnie zerwał współpracę z ?Twórczością?, która go wykasowała. Za co zresztą zapłacił długim czekaniem na wydanie książki Fabula rasa.

Taką przyczynę podaje Jan Marx jak powód późnego, książkowego wydania Fabuli rasy. W końcu decyduje się na to olsztyńskie Wydawnictwo ?Pojezierze?. Stachura zażądał jednak, by na okładce zamiast niego ukazany był Człowiek ? Nikt.
2 marca 1979 r. Stachura wystał do Tadeusza Burniewicza list, który zawierał rysunek projektu okładki, (jego autorstwa):
(?) zrób taką okładkę jaką załączam do tego listu. Wydawnictwu ani komukolwiek nic nie musisz o tym modelować, bo po co? Posyłam Ci za robotę 500zł. Jeżeli więcej, powiedz mi. Jak widzisz, rzecz jest łątwiutka i twarzowa. Czoło: człowiek ? nikt, nos: FABULA RASA, usta: (rzecz o egoizmie). (?) Nazwiska Edward Stachura nie ma, gdyz jest całkowicie zbędne. Litery czarne (widze je pisane ręcznie, nie pod linijkę). Tło białe. To wszystko.

Pomimo jednak takich zabiegów utwór został podpisany jego imieniem i nazwiskiem. Dlatego też Stachura dodał później Notę do czytelnika. Chciał przestrzec czytających przed zbyt powierzchownym potraktowaniem dzieła, przed zachwytem się słowami, ponieważ Ta książka nie jest od przeczytania. Ta książka jest od odkrycia.
Skąd wziął się u Stachury człowiek ? nikt? Wg. Michała Januszkiewicza należy go wywieść z kultury dalekowschodniej. Człowiek ? nikt to osoba, która poznała już wszystkie tajemnica, zgłębiła swoją naturę i nie doświadcza już zadnych potrzeb. Ma ona związek z buddyjskim bodhisattwa ( ?mądra istota?). Celem tej istoty jest jakby wskazanie drogi innym, aby przebudzili się do nowego życia. Stachura twierdzi, że człowiek ? Nikt jest w każdym z nas. Wraz z człowiekiem ? Ja istnieje nierozerwalnie tworząc spójną jedność.
Filozoficzny charakter utworu powoduje, ze liczni krytycy próbowali ?dopasować? go pod jakąś religię, czy postawę religijną. Stąd też liczne nawiązania do buddyzmu, zen, taoizmu itp. Uważam jednak, że Stachura w Fabule rasie spisał wszystkie odkrycia poczynione podczas całego swojego życia. I jest to zupełnie naturalne. Dojrzał do tego, by spojrzeć w siebie, odnaleźć swoje ? egocentryczne ja i odpowiedzieć sobie na parę nurtujących pytań.
A jaka forma najlepiej oddawałaby toczenie się wewnętrznego sporu? Oczywiście dialog. Dlatego też Fabula rasa, jest pisana w formie pytań zadawanych przez człowieka ? Ja i odpowiedzi formułowanych przez człowieka ? nikt. Rozpoczyna się od najprostszego ale i najtrudniejszego pytania: kim jestem? Dopiero po uzyskaniu odpowiedzi na to pytanie można zgłębiać prawdę.
Opinie po wydaniu Fabuli rasy są krańcowe. Od zachwytów, po uznanie utworu za przejaw niedyspozycji artystycznej czy psychicznej autora.

Omawiając Fabulę rase nie można nie wspomnieć o jezyku Stachury, tak charakterystycznym. Krytycy niejednokrotnie zarzucali mu banalność, brak precyzji, nieumiejętność posługiwania się słowem, kaleczenie języka. Jednakże taki był styl Steda. Niejednokrotnie nadawał myślom nie tylko starannie dobrane słowa, ale i zastanawiał się długo nad ich układem graficznym. Wypowiedzi bohaterów są wzorowane na mowie potocznej, stanowią próbę wyrażenia czegoś co pozostaje poza możliwościami kodu językowego. Ciężko jest ubrać w słowa coś co irracjonalne. A przecież i o takie zapytuje człowiek ? Ja, który ?oświecany? przez człowieka ? Nikt, zaczyna mówić językiem natchnionym.
Nie trudno też zauważyć, ze język w tym utworze jest silnie poetyzowany. Autor buduje nastrój poprzez niegramatyczność, emocjonalność, rudymentarność. Łączy wyrazy na zasadzie skojarzeń, tworząc ciągi, które stanowią specyficzną formę źródła wiedzy o ?ja?. Za pomocą impulsywności, urywanych relacji, ?niezgrabności? poetyckiego słowa, formułowanego w pośpiechu Stachura oddaje ekspresję i ulotność doznań. Styl w Fabuli jest refleksyjny, wieloznaczny, nasączony metaforami, epitetami, porównaniami. Rozmowy człowieka ? Ja z człowiekiem ? Nikt ponadto mogą przypominać dialogi pomiedzy szatanem, demonem a człowiekiem.


Podsumowanie.

Ciężko jest jednoznacznie określić Fabulę rasę. Jest utworem niejednoznacznym, wieloaspektowym. Utrzymana jest w tonie refleksji filozoficznej ale i poetyckiej, i to połączenie wyszło Stachurze całkiem dobrze. Splecenie rozważań o życiu, filozofii, poezji i docieranie do najgłębszych pokładów własnej świadomości sprawia, że tekst jest wartki, błyskotliwy i niejednokrotnie zaskakujący.
Po lekturze tego utworu możemy mieć wrażenie, że jest w tych wszystkich słowach zawarta logika, ale jaka? Jest sens, ale dla kogo zrozumiały? To właśnie chciał przekazać Stachura, nie można tej książki po prostu przeczytać. Należy się zagłębic w siebie. Bo jak pisał w Nocie do czytelnika:

Ta książka jest opisem czegoś, co jest. To coś to nieśmiertelnie żywe życie. Możesz to odkryć, jeżeli nie utkniesz na słowach, nie zachłyśniesz się słowami (?).

Dodaj swoją odpowiedź