O,o,oł,o,o,o,oł O,o,oł(2x) 1. Wyłoniłeś się z tłumu, Gdy ulicą beztrosko szłam. Twoje światło oł!, poraziło mnie w dzień, Twój oddech to mój tlen, Który we mnie ma swe lokum, A ja wpadłam w niepokój No bo jak mogę chcieć Myśleć o kimś kto nie zna mnie Brak mi Twego widoku, Nieodporny mam rozum. (Mam rozum...) Zasypiam myśląc o tym, jak odezwać się, oł! Zasypiam myśląc o tym, że jesteś niedaleko gdzieś... Ref. Dokąd więc biegnę? Choć wcale nie chcę Me serce bije tak zawzięcie. Wypełniam przestrzeń Zwykłym powietrzem Szukając tego, co zwą Pozornie szczęściem.
O,o,oł,o,o,o,oł O,o,oł(2x) 1. Nasza przyjaźń jest wielka przetwała ten czas w którym mieliśmy problemy. Możę było nam tak ciężko Lecz przetrwaliśmy ten stan. Jestem ci wdzięczna za to jak jak wspierałeś mnie Wciąż wspominam ten dzień Jak pocieszałeś mnie. Wciąż Wspomina ten dzień w którym pocieszałeś mnie jestem ci wdzięczna kiedy widzę cie Ref. Dokąd więc biegnę? wciąż widzę ciebie lecz jesteś moim przyjacielem. Jesteś niezwykłym przyjacielem To jest całe moje szczęście Myślę że teraz pomogłam choć odrobinkę ;) poprawiłam się ;) pozdrawiam