Georg Simmel "Filozofia mody".

George Simmel to niemiecki socjolog, jego najwybitniejsze dzieła to: ?Socjologia? i ?Filozofia pieniądza?

Na nasz referat postanowiliśmy opracować tekst George Simmel ?Filozofia mody? (tekst zamieszczony w S. Magala, ?Simmel?, Warszawa, 1980, przekład S. Magala)

Wg George Simmela moda to naśladownictwo danego przykładu, zaspokajające pragnienie adaptacji społecznej: wiedzie jednostkę drogą, którą podróżują wszyscy, dostarcza ogólnych przesłanek sprawiających, że zachowanie każdej jednostki staje się kolejnym przykładem. Tak więc moda stanowi po prostu jedną z wielu form życia, za pomocą, których staramy się połączyć w jednolitej sferze działalności tendencję ku społecznemu ujednolicaniu i pragnienie jednostkowego odróżniania się i zmiany.
Wg Simmela modę można traktować jako ramę obrazu, swego rodzaju granicę, która ucina wszystko, co ?na zewnątrz? stanowiąc jednocześnie brzeg ?wewnętrznej? jednolitej, spójnej całości (obraz).
Simmel traktuje modę jako wyłącznie wynik roszczeń społecznych, wspominając jednakże, iż przedmiot jednostkowy, który jest w tym wypadku odtwarzany (stwarzany) może reprezentować mniej lub bardziej jednostkową potrzebę.
Sądząc po brzydkich i odpychających rzeczach, jakie są czasami modne można by przypuszczać, że moda pragnie okazać swą władzę, zmuszając nas do noszenia najbardziej odrażających rzeczy dla niej samej.
Moda ma też wpływ na wiarę religijną, zainteresowania naukowe, a nawet socjalizm i indywidualizm.

Socjalizm - wieloznaczne pojęcie, odnoszące się do prób zmniejszenia nierówności społecznych i upowszechnienia świadczeń socjalnych, lub poddania gospodarki kontroli społecznej (poprzez instytucje państwowe, samorządowe, korporacyjne lub spółdzielcze). Częścią wspólną wszystkich odmian socjalizmu jest odrzucenie idei kapitalistycznego wolnego rynku, ograniczenie własności prywatnej oraz promowanie idei sprawiedliwości społecznej.

Wg Simmela moda w kontekście socjalistycznym miała bliski związek między świadomością jednostki i materialnymi formami życia.
Najnowsza moda wg Simmela oddziałuje tylko na klasy wyższe. Kiedy klasy niższe zaczną naśladować ich styl, zarazem przekraczając linię demarkacyjną narysowaną przez klasy wyższe i niszcząc ich spójność, klasa wyższa odwraca się od danego stylu i obiera nowy, który z kolei także odróżnia ją od mas. Z tej przyczyny moda klas wyższych zdobywa władzę wyłączności w porównaniu z modą klas niższych w miarę postępów kultury, przynajmniej do czasu zmieszania się klas i wyrównawczego wpływu demokracji ? czyli do czasu zadziałania wpływów przeciwnych.
Ważnym czynnikiem mody jest także element demarkacji. Jest to zwłaszcza widoczne wyraźnie tam, gdzie struktura społeczna nie zawiera żadnych grup usytuowanych hierarchicznie i moda przejawia się w grupach ?sąsiadujących?. Drugim czynnikiem jest rozpowszechniona skłonność do importowania mody ?z zewnątrz?. Moda importowana jest ceniona wyżej, ze względu na fakt, iż nie powstała w danym kręgu.
Podsumowując, zgadzamy się z Simmelem, iż moda ma znaczący wpływ na życie człowieka. Często jest niezrozumiana przez jednostkę, mamy na to wiele przykładów. Jednym z nich są młode dziewczyny, które wzorując się na modelkach i aktorkach potrafią doprowadzić swój organizm na skraj wyczerpania (choroby typu bulimia/anoreksja). Przykładem może być też współczesny mężczyzna, którego możemy nazwać metroseksualnym (przesadne dbanie o swój wygląd zewnętrzny). Samo w sobie nie jest to zjawisko negatywne, jednakże, jeśli jednostce brakuje umiarkowania w działaniu może to doprowadzić do skrajności.

Naszym zdaniem moda jest zjawiskiem niezbyt pożądanym, ponieważ pomimo przekazywania najnowszych trendów niszczy indywidualność człowieka. Jednostka zatraca swoje własne ?JA?.

Trudno żyć w dzisiejszym świecie nie zdając sobie sprawy, jak wielką rolę odgrywa moda na nasze życie. To nie kwestia tylko kroju koszuli, obowiązującego koloru dodatków - moda determinuje styl
życia i estetykę. A biorąc pod uwagę dzisiejszą szybkość przepływu informacji - ujednolica wygląd milionów ludzi na całym świecie.
Wprowadzając elementy charakterystyczne dla różnych regionów świata, sprawia, że pod każdą szerokością geograficzną ludzie z upodobaniem noszą kowbojskie buty, indyjskie sari, czy meksykańskie poncho. Młodzi na całym świecie chcą wyglądać koniecznie jak mieszkańcy czarnych gett w NY, choć nie zawsze dokładnie wiedzą, o czym śpiewają raperzy. Wszystkie kobiety na świecie chcą być wysokie i smukłe, bo taki kanon mody właśnie obowiązuje, choć warunki fizyczne na taki wygląd spełnia tylko mały odsetek populacji. Wiemy, więc co robimy? Oczywiście - dbamy o swój wizerunek, a przede wszystkim o akceptację otoczenia. Mówi się, że moda jest dwa razy śmieszna.
Pierwszy raz, zanim zacznie obowiązywać - drugi raz, kiedy minie. Jest coś smutniejszego niż wystąpienie w specyficznym kroju spodni, który był hitem dwa sezony temu? :) Moda jest czynnikiem wpływającym na nasz smak i kryteria tego, co nam się podoba, a co nie. Chcąc być postrzeganym jako osoba atrakcyjna, ulegamy wpływom mody i ubieramy się dokładnie tak, jak większość ludzi wkoło. Archetypów osoby modnej w danym okresie jest kilka, nieustannie się zmieniających (dziś szybciej niż kiedykolwiek - właśnie dzięki środkom masowej informacji, które nie tyle rozprzestrzeniają informację o nowych trendach, a same je tworzą), jednak wciąż obowiązują JAKIEŚ konkretne wzorce, do których wszyscy starają się upodobnić. Bycie kimś, kto nadąża za modą staje się priorytetem, ponieważ określając siebie poprzez swoją gotowość do modyfikacji swojego wizerunku, jednocześnie określamy siebie, jako osobę: posiadającą odpowiednie środki umożliwiające nam nabywanie rzeczy modnych (czyli obowiązujących), atrakcyjną dla potencjalnych parterów (obowiązujący styl, staje się kanonem piękna) i ... młodą. Wiadomo przecież, że nowe style mody skierowane są przede wszystkim do ludzi młodych, którzy z dużo większym zacięciem i konsekwencją hołdują wszystkiemu, co zyska ich akceptację. To właśnie oni, poszukując jeszcze własnego "ja" są podatni na style i trendy, które nie tylko dają im modny ciuch, ale także związaną z nim filozofię życiową. Niestety, często właśnie w tej kolejności.

Bez krytyczne nadążanie za modą może jednak obrócić się przeciwko tym, którzy uczynili z niego styl życia. Powielanie pewnych szczegółów, kopiowane wszystkiego co "się nosi" doprowadza do zatracenia własnych cech identyfikacyjnych. Załóżmy, że na ulicy, znajomy chce Ci pokazać jakąś dziewczynę, mówiąc: "To ta, z blond włosami z ciemnymi pasemkami, w różowej bluzeczce i biodrówkach. I w japonkach". I co? 90 % dziewczyn na ulicy dokładnie tak samo wygląda. Modne ubranie, które ma za zadanie pokreślić urodę, zwiększyć atrakcyjność, czyli wyróżnić osobę spośród innych - sprawia, że
nosząca je osoba, wygląda dokładnie tak jak wszyscy. Nie wyróżniając się, wtapia się w tłum. Oczywiście, że to moda dyktuje kobiecie, jak ma się ubrać, kim być, by podobać się mężczyznom. Mężczyźni z kolei pilnie słuchają mody, by wiedzieć CO im ma się podobać. Jednak to, co oferujemy sobie nawzajem w pierwszym kontakcie, czyli zgodność wyglądu z obowiązującym w danym środowisku kanonem (bez względu na to, czy będzie to kolczyk w nosie, idealnie wyżelowane włosy, pępek na wierzchu, czy metro seksualny wygląd) - jest tylko sposobem na nie tyle szybsze i łatwiejsze zwrócenie na siebie uwagi, co umożliwieniem zakwalifikowania nas przez potencjalnego partnera do kategorii osób, którymi się zainteresuje. Natomiast po tej wstępnej selekcji, zostajemy jakby nadzy - i to, co sobą reprezentujemy nie zależy już, ani od idealnego makijażu, ani modnych spodni.

Dodaj swoją odpowiedź