Pewnego ciepłego dnia, stwierdziłam "tak, to ten dzień! Ten dzień by ruszyć na wycieczkę w góry!" Tak zaczęła się moja przygoda. Nie wiedziałam co się jeszcze stanie... Spakowałam się, powiedziałam rodzinie, że nie będzie mnie dosyć długo, i ruszyłam. Mieszkam blisko gór więc dotarcie pod nie, nie zajeło mi wiele czasu, tylko 3 godziny. Zaczęłam się wspinać, wesoła, pełna entuzjazmu. Po paru godzinach zrobiłam sobię przerwe. Zjadłam trochę jedzenia i ruszyłam dalej. W końcu zaczeło się zciemniać. Znalazłam odpowiednie miejsce do spania. Kolejny dzień-kontynuacja mojej przygody! Szłam i szłam, robiłam przerwę, szłam, przerwa, szłam, spanie. Tak mi minęło 2 dni. Dziś, tak, dziś, dojdę na górę! Spojrzałam w niebo... o nie! Tylko nie to! NIE!!! Zacznie padać, a może i będzie burza! Tak, oczywiście, deszcz, nic takiego lecz w górach to najgorsza z możliwych opcji! Zaczeło padać, szłam i szłam i tak. Poślizgnełam się. Spadałam, ale udało mi się złapać klifu. Pode mną była przepaść! -Jeżeli spadne, zginę-myślałam. Czułam, że długo nie wytrzymam, spadnę... Ale w końcu udało mi się wejść na klif. Usiadłam zdenerwowana i przestraszona. Postanowiłam przeczekać. W końcu się rozpogodziło. Ruszyłam dalej. Moje emocje już trochę opadły... Ale gdzie ja jestem? Chyba szłam w tą stronę... A może w tamtą? Dobrze, pójdę w tą... Mam nadzieję, z idę w dobrą stronę... Po paru godzinach doszłam na czubek góry!!! Tak!!! Udało mi się! -Długa przerwa się należy-pomyślałam szczęśliwa Po godzinie zaczełam schodzić. Była ładna pogoda, ogólnie było spokojnie w parę dni doszłam do domu. Wróciłam! -Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej! -pomyślałam
Napisz opowiadanie na dowolny temat,który zakończysz słowami: "Wszędzie dobrze,ale w domu najlepiej". Pliska :* pomóżcie :* daje naj :3 :* <33...
