Pewnego dnia szłam na spacer z rodziną,długo spacerowaliśmy aż wkońcu usłyszałam jakiś pisk.Myślałam że to ptaszki,ale nie podeszłam pod drzewo i ujrzałam małego szczeniaczka. Był biały w czarne plamki miał blązowe oczka i krutki ogonet.Na początku się mnie bał ale potem chciał żebym go głaskała.Mama od razu zgodziła się go wziąć do domu .Dałam mu na imie Borys. Borys jest moim najleprzym przyjacielem ponieważ zawsze mi pomaga i mnie uszczęśliwia. Myślę że wystarczy
Pewnego dnia, gdy wyszłam sobie na spacer do parku spotkałam cudowenego pieska. Był taki slodki i bardzo kudłaty. Byl bardzo smarzniety i wygłodzony, więc postanowiłam zabrać go do domu. Zrobiłam mu kilka fotek, bo myślałam ze piesek sie komuś zgubil, wiec dalam ogłoszenie o zaginięciu, ale nikt sie nie zgłaszal po pieska. Postanowiliśmy razem z rodzicami, ze go zostawimy. Spędzałam z pieskiem duzo czasu, wychodziłam z nim na dlugie spacery i czesałam. Pewnego dnia wyszłam z nim na spacer szliśmy ciemnymi lasami, kiedy za krzakow wyskoczylo dwoch dresiarzy i chcieli mnie zaatakowac ale moj pies ich pogonił i wtedy wiedziałam ze pies to najlepszy przyjaciel czlowieka ;)