Mając pięć lat bardzo pokłóciłam się z rodzicami. Nie chcieli kupić mi wymarzonego rowerku. Był on bardzo śliczny. Początkowo myślałam, że kupią go tylko chcą, żebym nie miała wszystkiego wtedy kiedy chcę. Czekałam kilka dni i nic. Poczekałam jeszcze tydzień i dalej nic. W końcu zaczęłam ich podpytywać i namawiać. Prosiłam, błagałam i nic. Po jakieś chwili milczenia odezwali się, że nie kupią mi tego rowerku. Powiedziałam co myślę i dali mi karę. Kiedy mi ją dali mówiłam brzydkie słowa i w ogóle. Bardzo się wściekli. Nakrzyczeli na mnie i co gorsza, odebrali mi ulubioną zabawkę. To doprowadziło mnie do szału i pomalowałam ścianę w salonie. Dokładnie wtedy tata podał mi farbę z kolorem, który był w salonie oraz pędzel. Odrzuciłam te rzeczy i pobiegłam do swojego pokoju cała we łzach. Nie mając siły kłócić się z rodzicami, odeszłam. Może dla niektórych wyglądało, że poddałam, ale na nastepny dzień przeprosiłam ich,a oni kupili mi ten rower. Ty chyba był najszczęśliwszy dzień do tej pory. Teraz leży on gdzieś w garażu cały okurzony.
Napisz o swoim konflikcie z rodzicami . Format dowolny .
Pomocy !! Potrzebuję na zaraz , a kompletnie nie umiem pisać !!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź