Moim zdaniem Ernest Nemeczek zasługuje na miano bohatera. Ponieważ był najmłodszym z cełej grupy chłopców, został szeregowym. Koledzy, jako że mieli wyższe stopnie ( w zabawie) wykorzystywali go: kazali mu salutowac, przynosic rzeczy, otwierac furtkę, itd. W trudnych warunkach ( takich jak wyprawa do Ogrodu Botanicznego czy Bitwa o Plac Broni) Erno radził sobie dzielnie i nie narzekał. Topoiąc się trzy razy w wodzie zachorował na bardzo ciężką chorobę. W dzień bitwy nie mógł na nią przybyc. Wielkim zaskoczeniem dla wszystkich na placu było jegoo nagłe pojawienie się. Osłabiony i zmarznięty wymknął się z domu i położył Feriego Acza na ziemię. Nazajutrz było już bardzo źle, bo mały Nemeczek umarł. Można rzec, że oddał życie za ojczyznę i przyjaciół, którzy nie byli mu do końca wierni. Bez niego cała drużyna chłopców z Placu Broni rozpadła się, bo nie było sensu i miejsca, by spotykac się bez tego małego bohatera.Był odważnym chłopcem. SRY WIECEJ NIE UMIALEM ;)
