ŚWIAT BEZ TARCIA - CZY TO MOŻLIWE? Kilka dni temu na lekcji fizyki rozmawialiśmy o tarciu. Pani wyjaśniła nam, że przy każdym prawie ruchu występuje tarcie. Występuje między stykającymi się powierzchniami ( ciałami fizycznymi ). Wytłumaczyła, że na powierzchni każdego ciała znajdują się zagłębienia, które podczas przesuwania ,,zaczepiają się” wzajemnie. Dowiedzieliśmy się, że nawet na gładkich powierzchniach pod mikroskopem widać nierówności. Przed końcem lekcji nauczycielka podyktowała zadanie domowe które brzmiało tak: ,,Napisz historyjkę, która mogłaby się zdarzyć w świecie pozbawionym tarcia'. Wracając do domu rozmyślałam o tym co napisać, bo przecież zadanie było na ocenę. Nie przejmowałam się tym zbytnio, ponieważ zadanie mieliśmy oddać dopiero za trzy tygodnie. Do tej pory na pewno coś wymyślę. Gdy zbliżała się godzina 22, czas było kłaść się spać. Tej nocy przyśniły mi się dziwne sny. Śniło mi się, że obudziłam się wcześniej niż zwykle. Pokój wydawała się dużo większy niż jest w rzeczywistości. Gdy chciałam wstać, poślizgnęłam się. Cały czas ,,jeździłam” po podłodze, obijając się o wszystko co stanęło mi na drodze. Od łóżka polecałam w stronę biurka, od biurka w stronę okna, od okna znów do łóżka i tak w nieskończoność. Chciałam się zatrzymać, ale nie mogłam. Czułam się jakbym była na lodowisku. Później przyśnił mi się drogi sen. Było lato. Asfalt nie był śliski, wręcz przeciwnie był mocno nagrzany. Moim marzeniem było zwiedzić świat. Pewnego razu wsiadłam na rower, koleżanka popchnęła mnie z całej siły. Wtedy rower jechał bez końca, a ja podziwiałam uroki całego świata. W tą noc przyśnił mi się jeszcze jeden sen. Pewnego dnia wsiadłam do samochód, gdyż postanowiłam, że pojadę do sklepu po zakupy. Chciałam zahamować przed zbliżającym się zakrętem. Niestety nie udało się. Dlatego, że nie było tarcia samochód nie zatrzymała się i wylądowałam na drzewie. Obudziłam się o godzinie 6:30. Bardzo się cieszyłam, dlatego że wiedziałam już, co napiszę w tej pracy z fizyki. Niestety zmartwiły mnie te wszystkie sny. Dlaczego? Dlatego, że jak wynika z moich snów, bez tarcia niemożliwe byłoby swobodne poruszanie się, ponieważ ślizgalibyśmy się, co można wypróbować na lodowisku. Nasze upadki w zimie na śliskim asfalcie, byłyby czymś normalnym. Bardzo cieszę się, że na świecie jest tarcie. Dzięki tarciu mamy ułatwione życie, bo np. możemy normalnie chodzić, czy bezpiecznie jeździć jakimkolwiek pojazdem. Sumując wszystko, czy tarcie jest potrzebne? Na pewno, bo jak by to było gdybyśmy nieustannie musieli ślizgać się po podłodze. Wtedy niemożliwe by było wykonanie jakiejś najprostszej, podstawowej czynności, bo nie poradzilibyśmy sobie. Nie moglibyśmy się pionowo utrzymać. Jak widać, świat bez tarcie jest czymś nierealnym. swiat bez tarcia wygladalby jak wielki lod. wszystko by sie slizgalo itp.:P rozwin sama/sam chodzi o to ze bez tarcia mozna by bylo przesunac ciezka szafe bez trudu ... mozna to zaobserwowac ;P taki przyklad : wez 2 ksiazki (bez twardej okladki) i przekladaj strony jedna po drugiej zeby ksiazki sie tak jakby zlaczyly najpierw w jednej ksiazce potem w drugiej pierwsza druga i tak dalej xd. jak juz przelozycz wszystkie to sprobuj sie rozerwac ciagnac lewa reka w lewa a prawa w prawa:P nie da sie :D w Pogromcach Mitow rozerwali najlepszymi czolgami :P i to ledwie;P mysle ze pomoglem :P
