Relacje rodziny Harpagona nie były zbyt dobre. Ojciec rozkazywał swoim dzieciom, co mają robić. Zmuszał ich do brania ślubu z partnerami, których on wybrał. Dzieciom jednak to się nie spodobało, i któregoś dnia zbuntowały się, i postanowiły zaślubić tego, którego same sobie wybiorą.
Moim zdaniem, w utworze Skąpiec Moliera, rodzina Harpagona nie może stanowić wzoru rodzinnej miłości i oddania. Co prawda dwójka rodzeństwa: Kleant i Eliza darzyli siebie wzajemnym szacunkiem i miłością, jednakże ich ojciec był człowiekiem niezwykle wyrodnym, pozbawionym jakichkolwiek uczuć. Nigdy nie kochał swych dzieci i traktował je tylko jak obciążenie finansowe. Interesował się wyłącznie pieniędzmi i to właśnie one były dla niego najważniejsze. Kleanta i Elizę miał zaś za zwykłych nierobów, których też wielokrotnie obrażał i chciał się ich jak najszybciej pozbyć. Córkę próbował wydać za bogatego starca - Anzelma, w dodatku bez posagu. Nie dbał też o przyszłość Kleanta. Mimo, że chłopak musiał grać w karty by zarobić na życie, wcale się tym nie przejmował. Za wszelką cenę nie chciał mu oddać też Marianny, chociaż wiedział o miłości młodych. Harpagona również nie zrażało wrogie nastawienie jego dzieci. Nienawidziły go tak samo jak on ich. Z pewnością, nie jest to więc przykład kochającej rodziny.