skąd pochodzi pragnienie, by podróżować w konkretne miejsce? może przeczytaliśmy coś o nim w książce, bądź magazynie, lub widzieliśmy program opowiadający o nim w telewizji. czasami po prostu sama nazwa jest dla nas atrakcyjna - na przykład, ja zawsze chciałem odwiedzić timbuktoo i samarkand - same ich nazwy brzmią fascynująco. kiedy poddajemy się żądzy wyjechania gdzieś, pierwszym krokiem zwykle jest zbadanie owego miejsca. Można się tego podjąć poprzez odwiedzenie lokalnych agencji turystycznych w celu zdobycia broszur dotyczących wybranego przez nas miejsca, lub spędzenie trochę czasu wyszukując informacji na komputerze. Po dowiedzeniu się, kiedy jest najlepszy termin na wyjazd, jakie atrakcje znajdują się na miejscu, jak możemy tam dotrzeć i gdzie możemy się zatrzymać - czas na rozpoczęcie drugiego etapu - planowania naszej wycieczki. planowanie często wiąże się z zakupem przewodnika, kilku map, oraz dokładnym rozplanowaniem tego, co mamy zamiar w danym miejscu robić, dzięki czemu dobrze wykorzystamy spędzony tam czas i nie zmarnujemy ani chwili. Musimy wiedzieć, jakie widoki uważane są przez ludzi za najważniejsze do obejrzenia, jaka jest logistyka dotarcia tam: między innymi koszt, dystans i wygoda są ważnymi sprawami do rozważenia. Kiedy już wyznaczymy swą trasę możemy posunąć się o krok dalej i zabukować wyjazd, oraz zakwaterowanie, lecz niektóre rzeczy będą musiały poczekać do naszego dotarcia. trzecim etapem jest podróż sama w sobie, z całą ekscytacją zwiedzania nowych miejsc, przezwyciężaniu problemów, które mogą się pojawić i bezpieczny powrót do domu. Podczas wycieczki możemy udokumentować naszą przygodę na wiele różnych sposobów. jedni robią setki zdjęć, niektórzy spisują szczegółowy dziennik, podczas gdy inni kupują pocztówki, lokalne przewodniki, broszury, zatrzymują każdą serwetkę i saszetkę cukru z kawiarni, wszystkie zużyte bilety. Są ludzie, którzy robią wszystkie z wyżej wymienionych czynności. ostatnim stadium jest powrót do domu, jesteśmy zwykle bardziej zmęczeni niż przed wyjazdem, ale z masą nowych obrazów wirujących w naszej głowie. Zazwyczaj chcemy podzielić się wrażeniami z rodziną i przyjaciółmi. Opowiadamy o tym ludziom, z którymi uczymy się, bądź pracujemy, zapraszamy ich do wspólnego obejrzenia zdjęć, filmików i zasmakowania w tradycyjnych przysmakach, które zabraliśmy ze sobą. Stopniowo wszystko to odchodzi w niepamięć i staje się tylko częścią tego, co wiemy o świecie a my czujemy się zadowoleni. Dopóki pragnienie podróży nie wróci i nie rozpocznie całego cyklu raz jeszcze...
Proszę o pomoc w tłumaczeniu. Potrzebuję na dziś. Najlepiej jak najszybciej. Daję NAJ.
Proszę, aby tłumaczyć akapit-przerwa-akapit, żeby się połapać. Z góry dz. :) P.s. W zamazanych miejscach są słowa: And gradually, Until the urge.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź