Życie w Tybecie nie należy do łatwych. Oprócz trudnej sytuacji politycznej spowodowanej prześladowaniem ze strony chińskich władz, trudności sprawia również surowy klimat panujący na Płaskowyżu. Stosunkowo niska temperatura, a także mała ilość opadów, powodują, że uprawa roślin na większą skalę nie jest możliwa. Poza głębszymi dolinami na wschodzie Tybetu, gdzie rośnie bujna roślinność i cieplejszymi obszarami, na których rosną tak cenne tu drzewa, krajobraz jest nagi, pozbawiony drzew, nieustannie smagany lodowatym wiatrem. Trudne warunki klimatyczne sprawiły, że Tybetańczycy zajmują się głównie uprawą i hodowlą owiec i jaków.
W lecie koczownicy rozbijają namioty nawet powyżej 5000 metrów! Turystyka w Himalajach przynosi dość duże dochody. Alpiniści z całego świata potrzebują miejsc noclegowych, przewodników i organizatorów ekspedycji. Miejscowi zarabiają na tym jako przewodnicy i tragarze. Lednym z najbardzie znanych z wypraw ludów są Szerpowie, zamieszkujący bardzo wysokie tereny. Buddyzm do Tybetu zaczął przenikać począwszy od V w. Do tego czasu powszechną religią Tybetańczyków był Bon-po, animistyczna religia łącząca elementy animizmu, szamanizmu, kultu zmarłych i demonów. Według tradycji Buddyzm wprowadził założyciel dynastii Bod, król Srong - btson Sgam. . Maski są związane z tradycyjnymi tybetańskimi rytuałami, których korzenie tkwią w dawnej religii Bon, łączącej elementy animizmu, szamanizmu, kultu zmarłych i demonów. Maski wyobrażają bogów i demony o ludzkich i zwierzęcych obliczach. Jedne są straszne o przerażających obliczach, inne śmieszne. Zdobią je rogi, czaszki, amulety, biżuteria i wyróżnia je zdecydowana kolorystyka. Zwykle są pomalowane na kolor czarny, czerwony, niebieski lub żółty.