W okresie zimy szłam kilometr do sklepu aby kupić coś do jedzenia na kolację. Bardzo wcześnie robiło się ponuro i ciemno. Wokół mnie było cicho. Ludzie siedzieli już w domach, przy kominku i pili ciepłe napoje, podczas gdy ja musiałam iść do pierwszego sklepu który był na końcu miasta. Nagle usłyszałam dziwny szelest. Odwróciłam się przestraszona i ujrzałam dziwnego stwora. W nocy gdy było ciemno mało rozróżniałam poszczególnych części ciała. Widziałam tylko tyle, że ma cztery nogi, długi, jaszczurzy, zakończony grzebieniem ogon, całe ciało pokryte łuskami. Ten potwór wydawał mi się straszny, przerażający, groźny i obrzydliwy. Nagle usłyszałam takie słowa: -Jestem Bazyliszek -Ja..ja..ja..-wiem kim jesteś pani opowiadała nam na lekcji o tobie. Mówiła też że -idę do sklepu, aby kupić jedzenie dla mnie i mamy. ...do apteki-serce waliło mi jak oszalałe, kiedy bestia pochyliła łeb i tuż przed moimi oczami ukazały się duże, bursztynowe oczy potwora. -Twoje oczy... -Co..c..o z moimi oczmi?-wydukałam. -Idziesz w dobrej intencji... -T..tak do apteki. Moja siostra jest poważnie chora, -A więc nie musisz się mnie obawiać. Pomogę ci.-rzekł, po czym przed nim zmaterializował sie przede mną lek. -Weż go.- podsunął mi ją pod nogi.-I wracaj bezpiecznie do domu-rzekł po czym odbił się od ziemii i odleciał. Patrzyłam się na niego do puki nie zniknął za blokami. Wzięłam lek, po czym zaczęłam iść niepewnie w stronę domu. Dwadzieścia minut później byłam w domu. Podobna sytuacja nigdy więcej się nie wydarzyła, jednak zawsze kiedy szłam w nocy czułam się przez KOGOŚ obserwowana. I zawsze bezpiecznie.
napisz opowiadanie na 3/4 strony pt. MOJE SPOTKANIE Z BAZYLISZKIEM ma być dialog opis potwora napięcie grozy PLIS DAJE NAJ;
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź