Był sobie pewien facet, facet ten miał psa z którym codziennie wychodził na spacer zazwyczaj niedaleko swojego domu, pies jak to pies załatwić się musiał a pan jego nigdy nie sprzatał....dni tak mijały pies się załatwiał...aż pewnego dnia Jego pan wybierał się na bardzo ważne spotkanei w pracy Garniutur i te sprawy, wybiegając niemal z domu poślizgnał się na mokrym chodniku i upadł prosto w ...tak w psią kupe... Na spotkanie się spóźnił , wywalili go z pracy i teraz zebrze pod mostem ... Morał jest którki i niektórynm znany ... Im więcej gówna zostawisz na swojej drodze tym ciężej będzie ci w nie niewpaść... sprzataj po psie bo inaczej masz przesrane;d
Pewnego dnia szedł Tomek z swoim psem na spacer.Pies wszędzię załatwiał się.Niedawno jak pies się załatwił Tomek wszedł w psi odchud i się poślizną się na ziemię.Teraz będzie pamiętać że trzeba sprzątać po psie.