"Biały goniec" Ostatniej nocy śniło mi się coś, co wywarło na mnie ogromne wrażenie. Nie potrafię się pozbierać, lecz staram się. Śmiem twierdzić, że jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyłam... Byłam sama. Rodzice wyszli na rodzinną imprezę - wrócą rano. Idąc po kąpieli do łóżka, otworzyły się drzwi, prowadzące na balkon - zawiał wiatr, który spowodował powiewanie zasłon. Zamykając je, ze strychu dobiegł chrzęst otwieranych drzwi. Ludzka ciekawość pokusiła mnie o sprawdzenie zaistniałych wydarzeń. Strych - rzadko uczęszczane miejsce, skład rzeczy niepotrzebnych. Na środku pomieszczenia stała drewniana skrzynia. Na samym jej dnie, leżała biała koperta. W niej ręcznie zapisana notka " Nie schodź do piwnicy". Po raz kolejny ciekawość wyparła rozum i udałam się do piwnicy. Chociaż ogarniał mnie niepokój. Dotarłam. Z mroku wyłoniła się postać. Ręce miała całe we krwi. W dłoni trzymała gońca z królewskiej gry - szachów. Do moich uszu dotarły słowa " Nie powinno cie tu być ". Chwilę potem postać zaczęła się niebezpiecznie przybliżać w moim kierunku. Kiedy odległość wynosiła mniej niż dwa metry, zaczęłam instynktownie oddalać się w kierunku przeciwnym. Momentalnie sytuacja stała się co raz mniej przyjemna. Bowiem postać zaczęła mnie gonić, traktując gońca, niczym morderca swój nóż. Po jakimś czasie potknęłam się i upadłam. Mój koniec był już bliski. Postać wyraziła chęć ugodzenia mnie przedmiotem, który dzierżyła w swej dłoni. Kiedy goniec dotknął już powierzchni mej skóry, nie czułam bólu. Obudziłam się trzymając biały goniec w ręku oraz cała mokra od potu. Jednak prawdą jest to, że szachy to niebezpieczna gra. Koniec z grą do późna. Szczęście w nieszczęściu, że to był tylko sen. Straszny sen. Pzdr. :) PS: Nic lepszego nie wymyślę. Przeprowadź potrzebną korektę. Trzymam kciuki!
mój straszny sen-kartka z pamiętnika plisss potrzebóję tego na jutro + daje naj...
