Moje ostatnie wakacje były niezbyt udane. Nie nudziłem się, co prawda, ale nie wydarzyło się nic, co na zawsze zostanie w mej pamięci, jako wspaniałe wspomnienie. Sierpień spędziłem z rodzicami i młodszym bratem nad morzem w Międzyzdrojach. Mieliśmy wynajęty domek w ośrodku wczasowym skąd było 20 metrów do morza. Co dzień rano po śniadaniu, jak była pogoda chodziliśmy na plażę, gdzie z trudem szukaliśmy miejsca na wypoczynek, bo było tak tłoczno? Mama smarowała olejkiem brata i razem bawiliśmy się w morzu, choć woda była zimna, biegałem prosto do morza, śmiejąc się z mamy i taty smażących się w słońcu. Graliśmy w plażową piłkę, jedliśmy lody, popcorn i różne smakołyki sprzedawane na plaży. Rodzice leżeli na kocu i w promieniach słońca podziwiali widoki. Były również dni, deszczowe, kiedy to chodziliśmy z parasolami i w pelerynach i zwiedzaliśmy nadmorski kurort. Do miejsc godnych uwagi należała tutaj Aleja Gwiazd, gdzie zrobiliśmy sobie wspólnie zdjęcia należy również wspomnieć o Muzeum Woskowych Ciał i Porcie Rybackim, gdzie, co dzień z rana przypływały kutry rybackie pełne świeżych ryb. Klimat, jaki panował w porcie oraz zapach, jaki towarzyszył był po prostu nie do opisania. Z portu wzdłuż plaży rozciągały się przepiękne wysokie klify, na, których rozbryzgiwały się fale z wielkim łoskotem. Zwiedziłem również Woliński Park Narodowy z zagrodą wspaniałych żubrów oraz turkusowe jeziorko. Wieczorami chodziliśmy po promenadzie oraz molo, gdzie mama kupowała pamiątki a ja z tatą i bratem grałem w różne gry i wydałem wszystkie uzbierane pieniądze. Czas naszego urlopu z dnia na dzień dobiegał końca i w niedziele wróciliśmy do domu pociągiem. Ogólnie miło wspominam wakacje nad morzem pomimo tego, że nie zawsze było upalnie. Po przyjeździe do domu powróciłem do domowych obowiązków i przygotowań do nowego roku szkolnego.
Podczas ostatnich wajacji wraz z rodzina wyjechaliśmy do Zakopanego. Zamieszkaliśmy w drewnianym domku, z niego planowaliśmy i wyruszaliśmy na szlaki. W pierwszym dniu wybraliśmy się nad Morskie Oko, spacerowaliśmy po po okolicy i podziwialiśmy piękne krajobrazy. Wracając z powrotem spotkała nas niecodzienna przygoda, natknęliśmy się na niedźwiedzia. Miś był tak uprzemy że pozował nam do zdjęć. Oczywiście wstąpiliśmy na okoliczne stragany z pamiątkami i kupiliśmy rożne pamiątkowe rzeczy. Kolejny dzień naszego zwiedzania zaczęliśmy od wyjazdu do rezerwatu przyrody w Tatrzańskim Parku narodowym. W miejscu tym, rzeka przepływała dość z dużą prędkością napotykała na swojej drodze dużo kamieni w wyniku czego powstają efektowne wiry. Jest to jakby duża wanna z hydromasażem można wejść do wody poczuć przyjemne masowanie ciała. Rzeka otoczona jest wzgórzami, porośniętymi lasem. Wyjazd trwał cztery dni, choć wakacje nie należały do szczególnie przebojowych, niezapomniana wycieczka pozostanie w mojej głowie na zawsze
Napisz wypracowanie na temat " Moje ostatnie wakacje "
Napisz wypracowanie na temat " Moje ostatnie wakacje "...