Mam napisać wymyśloną przezemnie baśń na język polski  pomóżcie dam naj 

Mam napisać wymyśloną przezemnie baśń na język polski  pomóżcie dam naj 
Odpowiedź

Baśń o Kucharce     Dawno, dawno temu, za siedmioma górami i dolinami była wioska. Nikt o niej nigdy nie wiedział. Ukryta wśrod lasów i wzniesień i ciężko dostępna chroniła mieszkańców przed niepożądanymi osobami. Wszyscy bardzo się wzajemnie lubili i szanowali a najbardziej lubiono Kucharkę. Mieszakała ona brzegu lasu, w odosobnieniu. Kochała gotować, i chętnie prezentowała swoje wypieki. Zawsze wszystkim pomagała. Jednak sama nigdy nie potrzebowała pomocy.     Po pewnym czasie przestała się ona pokazywać na targu. Dużo ludzi zwróciło na to uwagę jednak każdy zbywał to wzruszeniem ramion. "Pewnie znowu coś dobrego gotuje i za kilka dni przyjdzie z nowym specjałem." - mówili. Była w mieście mała dziewczynka, którą to zniknięcie przeraziło nie na żarty. Przecież już wcześniej zniknęło kilku ludzi. Przez dwa dni chodziła przestraszona, ze złymi przeczuciami. Trzeciego dnia gdy mama jeszcze spała wymknęła się z domu i pobiegła do chatki Kucharki. Nieśmiało weszła do środka i rozejrzała się. Jednak nikogo nie zauważyła. Przerażona wyszła do ogródka. Zauważyła tam zakapturzoną postać. "Pani Kucharko? To pani?" zawołała. "Tak to ja, moje dziecko!" zawołała i zdjęła kaptur powoli odwracając się do gościa. "Długo pani nie było. Martwiłam się." "Oj to nic takego. Chciałam tylko zobaczyć czy jest ktoś dobry w tym mieście. Niby każdy jest miły i się troszczy, ale jak ktoś zniknie to nikt go nie szuka. Ty jesteś naszą nadzieją. Porwano już trójkę młodych dzieci. I będzie to trwało dalej póki nie będzie nas interesowało co się dzieje z drugim człowiekiem. Przekaż to innym."     Dziewczynka szybko pobiegła na główny plac i przekazała to co powiedziała jej dobra Kucharka. Ludzie zastanawiali się głośno czy to możliwe jednak po chwili przyznali jej rację. Jeszcze się oswajali z tym co właśnie do nich dotarło gdy nagle zza zakrętu wróciła trójka zaginionych wcześnieij dzieci. Padły w ramiona uradowanych matek. Teraz już wszyscy się troszczyli o siebie, nikt więcej nie zaginął i wszyscy żyli długo i szczęśliwie. P.S. Jak chcesz to możesz coś tam popoprawiać ;)

Dodaj swoją odpowiedź