Latarnik z Aspinwall, koło Panamy, przepada bez wieści. Konsul Stanów Zjednoczonych musi więc znaleźć nowego. Posadę otrzymuje Polak o nazwisku Skawiński. Dotychczas tułał się on po świecie. Ma wiele odznaczeń zdobytych na wojnach i w bitwach. Jest stary, ale w pełni sił. Szuka spokoju i miejsca, gdzie mógłby osiąść na stałe. Praca latarnika przypomina życie pustelnika. Jest sam na wyspie. Codziennie rano w łodzi przywożą mu jedzenie, ale nikt nie wysiada na brzeg. Raz, a często i kilka razy dziennie, latarnik musi wdrapywać się na szczyt latarni morskiej, aby zapalić światło. Pokonuje co najmniej czterysta schodków. Wysepka jest mała i trudno tu o ciekawe zajęcie. Dotychczas Skawiński próbował osiedlić się w różnych miejscach, ale nie miał szczęścia w życiu. Kopał złoto w Australii, szukał diamentów w Afryce, był strzelcem rządowym w Indiach Wschodnich, założył w Kalifornii farmę, którą wyniszczyła susza, handlował z dzikimi plemionami w głębi Brazylii, ale tam o mało nie zginął, gdy jego tratwa rozbiła się na Amazonce. Miał warsztat kowalski w Stanach Zjednoczonych, który spalił się w czasie pożaru. Był w niewoli u Indian, pracował na statku wielorybniczym a kiedy założył w Hawanie fabrykę cygar, oszukał go wspólnik. Liczy, że praca latarnika będzie ostatnią w jego życiu. mimo wielu życiowych porażek pozostał pogodny i ufny. Nigdy się nie poddawał. Potrafił też współczuć. W czasie epidemii oddał swoją porcję leku chorym i dlatego sam zachorował. Skawiński wiedzie spokojne i monotonne życie w latarni morskiej. Wysyła pewna sumę pieniędzy do polskiego Towarzystwa w Nowym Jorku, o którego powstaniu wyczytał w gazecie. Pewnego dnia łódź przywozi mu nie tylko jedzenie i wodę do picia, ale również paczkę. Towarzystwo odwdzięcza się, przesyłając książki. Jedną z nich jest ,,Pan Tadeusz". Skawiński bierze książkę do reki i zaczyna czytać. Oczami wyobraźni widzi ojczyznę, w której nie był już od wielu lat i za którą bardzo tęskni. Pogrąża się w lekturze i zasypia, marząc o widokach ojczystych stron. Nad ranem budzi go strażnik portowy. Przybył na wyspę, gdyż myślał, ze Skawiński zachorował. W nocy latarnia nie zaświeciła się i jeden statek rozbił się na mieliźnie. nikt nie utonął, dlatego Skawiński nie pójdzie pod sąd, ale zostanie wyrzucony z pracy. Skawiński podupada na zdrowiu. Rozpoczyna ponownie nowa tułaczkę, ale teraz ma towarzyszkę, która jest dla niego czymś bardzo wartościowym to książka.
Proszę o dokładne streszczenie książki: "Latarnik" - Henryk Sienkiewicz
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź