1. Wymyśl bajkę o chłopcu spartańskim. 2. Opisz surowość życia Spartan. 3. Życie chłopca podzielcie na etapy: 0-7 lat, od 7-12 lat, od 12-20 lat, od 20-30 lat, od 30-60 lat, powyżej 60 lat. 4. Wyjaśnijcie powiedzenia spartańskie

1. Wymyśl bajkę o chłopcu spartańskim. 2. Opisz surowość życia Spartan. 3. Życie chłopca podzielcie na etapy: 0-7 lat, od 7-12 lat, od 12-20 lat, od 20-30 lat, od 30-60 lat, powyżej 60 lat. 4. Wyjaśnijcie powiedzenia spartańskie
Odpowiedź

4.wychowanie spartańskie-surowe wychowanie,dzięki temu mieli stać się silni i zdrowispartańskie warunki-bardzo ciężkie warunkimowa lakoniczna-krótka, zwięzła wypowiedźwrócić z tarczą lub na tarczy-z tarczą wracał zwycięzca, który nie porzucił jej w trakcie ucieczki z pola walki. Natomiast na tarczy żołnierze przynosili zwłoki poległych wojowników.

Pewnego słonecznego dnia W Lakonii przyszedłem na świat. Moimi rodzicami byli Cyntia i Erazm. Kiedy miałem 4-5 bardzo rozrabiałem błem niegrzeczny i uwielbałem bujac w obłokach, ale często mi się za to dostawało , przez co często misię dostawało . W mojej rodzinie jak z resztą we wrzystkich rodzinach w Lakonii najwarzniejsza była dyscyplina , której szybko się nauczyłem ,ale mimo wrzystko  jesdnej rzeczy dyscyplina zabrać mi nie mogła były to marzenia. Marzenia dzięki ,którym chciało mi sie rano wstać. Musiałem bardzo sybko dorosnąć bo jurz w wieku 7 lat wyjechałem do obozu wojskowego, choć porzegnanie z rodzicami było trudne umiałem sobie wyobrazić chwile gdy będe już dorosły i wruce z jakiej niesamowitej bitwy a wtedy moi rodzice i reszta rodziny będzie ze mnie dumna ( mam nadzieje). W obozie często byłem głodny było mi zimno i niewygodnie ,ale nasi nauczyciele mówili nam ,że w ten sposób ćwiczymy wytrzymałość.  Codziennie rano mielismy śniadanie a potem mnustwo zajęć np. jak posługiwać się bronią i tp. i tak spędzałem większoś swojego rzycia w obozie . Jedak nigdy nie zapomniałem o marzeniach : kiedy byłem głodny wyobrarzałem sobie ,że właśnie zjadłem świerzo upieczone jagnię, kiedy było mi zimno wyobrażałem sobie ,że siedzę przy ciepłym ognisku a kiedy było mi niewygodnie wyobrarzałem sobie ,że lerze w miękkim łurzku z puchowąpoduszką pod głową. Dziś mieliśmy zajęcia z przetrwania z tym radze sobie najlepiej . Kiedy skończyłem szkolenie w obozie  musiałem znaleść sobie rzone i zbudować dom. Moją żoną została Afrodyta .Była smukłądość wysoką  i młodą dziewczyną o ciemnobrązowych włosach gładkiej oliwkowejcerze i przenikliwych czekoladowych oczach. Rok ponaszym ślubie urodziła na śliczną cureczkę , którą nazwałem Cyntia po matce. Cynia zawsze była bardzo grzeczna i posłuszna odziedziczyła urode po matce . Uwielbiałem jej radosne powitania kiedy wracałem po bitwie do domu . Kiedy Cyntia miała 4 lata urodził nam się sy ,którego nazwałem Makary. Przy porodzie Makarego moja ukochana rzona zmarła a wtedy niewiedziałem co robić, szukać następnej cz sam wychowć dzieci . P jakimś czasie w sumie to było n dość długi znalazłem następną rzonę Filipine ,k tóra urodziła mi jeszcze dwie curki i syna . Terza wam o tym opowiadam mając 60 la kiedy moge radować się moimi wnukami i rzyciem.TO KONIEC PROSZE SPRAWDŹ WRZYSTKIE WYRAZY ZE SŁOWNIKIEM BO MAM DYSLEKSJE 

Dodaj swoją odpowiedź