Jedno z najsłynniejszych, Preludium piętnaste, jawi się zrazu jak oaza spokoju i uciszenia. Lecz wraz z przejściem z jasnego Des–dur w mroczne cis–moll odzywają się brzmienia ciemne, ponure, niepokojące.W semantycznej interpretacji George Sand chodzi o moment, w którym „cienie zmarłych mnichów suną w żałobnym korowodzie”. Sam Chopin – dopełniając w nutach jednej ze swych uczennic słowo Prelud słowem „deszczowy” - zwrócił uwagę na inny aspekt utworu, na uporczywość i jednostajność, z jaką w całym preludium odzywa się jeden (wciąż ten sam) dźwięk, wywołujący skojarzenia dźwiękonaśladowcze.„Padają tu deszcze, o jakich nie ma się gdzie indziej pojęcia – George Sand informowała Charlotte Marliani, ich wspólną znajomą z Paryża. - Nasz biedny Chopin jest słaby i cierpiący”.
Napisz o utworze Fryderyka Chopina ,,Preludium deszczowe' (Błagam, żeby było krótkie)
Z góry dziękuję :)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź