Po świecie tułał się młody bóg, Albin. Podobał się wielu nimfom, bo był bardzo przystojny. Niestety, był zimny i nieczuły dla nich. Jedna z nich, Śniagena, zakochała się w nim bez pamięci. Mrugała niebieskimi oczkami, zarzucała białymi, puszystymi włosami i wdzięczyła się do Albina jak potrafiła najlepiej, ale ten był na nią obojętny. Pewnego dnia miał dość młodej nimfy i powiedział jej w ostrych słowach, żeby dała mu spokój. Śniagena pogrążyła się w smutku. Jej przyjaciółki próbowały ją pocieszyć, ale nic to nie dawało. Nimfa miała złamane serce. Płakała długo, białymi i zimnymi łzami. Było ich bardzo dużo i spadając na ziemię tworzyły zaspy. Ziemskie dzieci bawiły się na nich. Odziane w ciepłe skóry zwierzęce biegały po zamarzniętych łzach Śniagen. Kiedy nimfa zobaczyła zabawę maluchów rozchmurzyla się. Powoli przestawała płakać, a po kilku miesiącach smutku przyłączała się do dzieci i pod postacią psa biegała razem z nimi. Jednak co roku przypominała sobie o swej nieszczęśliwej miłości do Albina i wspomnienia owocowały białymi łzami. Łzy jej nazwano Śnieg na cześć nieszczęśliwej nimfy. podoba się? ;)
Napisz mit który wyjaśniałby powstanie śniegu. Pomocyyyyyyyyyyyy :(
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź