Pierwsze dwa rozdziały autorskiej książki.

Część mojej książki jeszcze bez tytułu. Tylko pierwszy i 2 rozdział ale mam więcej . Czekam na pomysł na tytuł i ocenę

I

Mam na imię Ewa, mam 16 lat i chodzę do 3 gimnazjum właściwie do dzisiaj chodziłam, ponieważ jest koniec roku szkolnego. Przypominam sobie dzień, w którym po raz pierwszy przyszłam do gimnazjum do pierwszej klasy.
Był początek września, na dworze było jeszcze ciepło, więc ubrałam się lekko. Pamiętam dobrze mój strój. Miałam na sobie śliczną spódniczkę w białe groszki i białą bluzkę z krótkim rękawem, a na nogach czarne czółenka. Bardzo byłam przejęta tym dniem gdyż była to moja nowa szkoła.. Ja też byłam nowa, gdyż przeprowadziłam się z innej miejscowości właśnie tu do Warszawy z moją mamą i starszym bratem Michałem.(Mieszkam z mamą, ponieważ tata odszedł od nas, gdy miałam 4 lata). Wracając do tamtego dnia byłam zdenerwowana i przejęta. Bałam się jak zareaguje klasa, do której zostanę zapisana, na nową uczennicę, w końcu tamci uczniowie znali się ze sobą od dawna. Dowiedziałam się, że zostałam przypisana do klasy 1c. Moją wychowawczynią była pani od języka polskiego Pani Sobczyk. Weszła ze mną do klasy mówiąc:
- To jest wasza nowa koleżanka, Ewa Ścibisz, od dzisiaj będzie chodzić z wami do klasy. Klasa patrzyła na mnie jakbym zrobiła coś złego. Miałam wrażenie, że nie zbyt podoba im się moja obecność.
? Znajdźcie miejsce dla waszej nowej koleżanki i zapoznajcie ją z waszymi zwyczajami - Nikt nie okazał zainteresowania słowami nauczycielki. Myślałam, że już zostanę tam, na środku klasy wśród przyglądających mi się osób, kiedy podeszła do mnie wysoka, szczupła dziewczyna o czarnych włosach i piwnych oczach mówiąc:
? Mam na imię Zuza, jak chcesz możesz siąść ze mną. Poszłam z nią. Siadłam w czwartej ławce w rzędzie od okna i słuchałam, co do powiedzenia ma pani na temat jutrzejszego dnia i rozkładu zajęć. Zadzwonił dzwonek. Wyszłam ze szkoły w towarzystwie Zuzy. Rozmawiałyśmy w drodze do domu i okazało się, że Zuza mieszka dwie przecznice ode mnie. Zaprosiła mnie do siebie po południu. Dała mi swój numer telefonu i powiedziała żebym zadzwoniła, jeśli będę miała zamiar przyjść.
Wróciłam do domu, zjadłam obiad i opowiedziałam mamie jak poszedł mi pierwszy dzień w szkole. Zapytałam się czy mogę iść do Zuzy. Mama się zgodziła. Zadzwoniłam do koleżanki i powiedziałam, że ją odwiedzę.
Poszłam, stanęłam pod drzwiami domu Zuzy i zadzwoniłam. Po chwili, drzwi otworzyła niska kobieta w średnim wieku:
- Dzień dobry! Szukasz kogoś? ? Zapytała na mój widok.
- Dzień dobry! Przyszłam do Zuzy, jest w domu?
- Jest, proszę wejdź! Pewnie jesteś nową koleżanką mojej córki. Zuza czeka na ciebie.
Weszłam do środka. Dom Zuzy nie był zbytnio duży, jednak coś przyciągało wzrok. Wszystko było w idealnym porządku i każda rzecz miała swoje miejsce.
- Cześć Ewa! Super, że wpadłaś czekałam na ciebie ? powiedziała, gdy zobaczyła, że wchodzę do pokoju, ? czego się napijesz?
- Może herbaty, jak masz to z cytryną.
- Już się robi! ? Wyszła z pokoju, a ja mogłam spokojnie przyjrzeć się pomieszczeniu, w którym się znajdowałam. Ściany pokoju miały różowy kolor, przy oknie stało duże łóżko, a obok szafka na ubrania. W rogu pokoju znajdowało się biurko, na którym stał komputer, a koło biurka stała półka z książkami . Może pokój nie był duży , ale za to bardzo ładny i porządny.
- Proszę , twoja herbata ? weszła do pokoju i podała mi herbatę ? a teraz opowiadaj jak trafiłaś do Warszawy i powiedz mi coś na temat twojej rodziny .
- A więc od czego mam zacząć?
- No najlepiej od początku !
- Więc było tak ? - opowiedziałam jej najpierw o mojej rodzinie , o tym , że tata od nas odszedł , a później jak trafiłam do Warszawy . Zuza chętnie słuchała tego o czym opowiadam , było tak fajnie , że straciłam poczucie czasu .
- Wiesz , zrobiło się już późno . Chyba już sobie pójdę .Moją opowieść dokończę innym razem .
- Skoro już musisz iść , pozwól , że cię odprowadzę ? powiedziała biorąc moją kurtkę do ręki .
- Dobrze , więc chodźmy !
Szłyśmy powoli . Tym razem Zuza opowiedziała coś o sobie . Dowiedziałam się , że jest jedynaczką i chciałaby mieć rodzeństwo .
- Gdybyś znała mojego brata , nie chciałabyś mieć rodzeństwa . On jest nieznośny . Ma 16 lat i myśli , że wszystko mu wolno .
- Nie powinnaś tak mówić . Kiedyś może będziesz potrzebować rozmowy z bratem i gdyby mu się coś stało bardzo byś się o niego bała , nie chciałabyś go stracić ? to co powiedziała wydało mi się idiotyczne . Ja miałabym martwić się o mojego brata , z którym nie umiem już się porozumieć ? Nie możliwe .
- To ja już pójdę . Zobaczymy się jutro w szkole . Na razie !
- No to do jutra !
Wróciłam do domu . Była godzina 20:00 . Nie miałam ochoty jeść kolacji . Chciałam wziąć prysznic i iść spać . Oczywiście przed tym musiałam poprztykać się jeszcze z moim bratem , ale u nas w domu to zwyczaj . .
Wzięłam prysznic , zapakowałam książki na jutro i poszłam spać , gdyż byłam zmęczona .
II

Dźwięk budzika zerwał mnie na nogi . Podniosłam się z łóżka , wzięłam prysznic , ubrałam się i zeszłam na śniadanie . Był omlet z warzywami i kompot . Nie zbyt lubię takie śniadanie ale byłam głodna , więc było mi wszystko jedno . Ubrałam się w coś cieplejszego , gdyż padał deszcz i pogoda znacznie się pogorszyła .
- Cześć mamo ! ? krzyknęłam wychodząc z domu .
- O której wrócisz ?
- Będę na 15:00 !
Wyszłam z domu . Okropnie padał deszcz i w ogóle nie chciało mi się iść do szkoły . Najchętniej zostałabym w domu i obejrzała jakiś film . Cóż w pierwszy dzień nauki nie mogłam nie pójść.
Szłam coraz szybciej , ponieważ coraz bardziej padał deszcz . Doszłam do szkoły . Przebrałam się i miałam zamiar iść do klasy , gdy zadzwonił dzwonek . Pierwszą miałam chemię . Dołączyłam do reszty uczniów i weszłam do klasy . Zobaczyłam Zuzę i siadłam z nią . Była to pierwsza lekcja , więc tylko zapoznaliśmy się z materiałem jaki nas czeka w tym roku . Po dzwonku wyszłam na przerwę . Usiadłam z Zuzą na holu . Zapoznałam się także z resztą dziewczyn .
Okazało się , że one też są fajne . Nasza klasa liczyła 30 osób , w tym 18 chłopców i 12 dziewczyn . Choć było nas tak dużo to znałam tylko dziewczyny , nikogo z chłopców , ale szybko się z nimi zapoznałam .
- Ej! Ty nowa jak cię zwą ?! ? krzyknął jeden z nich .
- Jestem Ewa a ty ?
- Maciek jestem . Ewka bosko wyglądasz ! Jak moja ciotka po operacji plastycznej ! ? wybuchnął śmiechem .
- Co masz do mojego wyglądu ? ? zapytałam trochę zdenerwowana .
- Nie przejmuj się nim ! On nie wie co mówi,. a tak w ogóle mam na imię Kamil .
- Gdzie ty masz oczy ?! Ja mówię to co widzę . Pacz na tego chudzielca ! Cóż z tego , że wysoka ale jaka szczupła . Niedługo ubrania z niej spadną !
Nie podobało mi się , że ktoś na mnie mówi takie rzeczy ale rzeczywiście byłam strasznie szczupła . Może zbyt ładnie to ja też nie wyglądałam? Miałam ciemną cerę , Długie , kręcone włosy można powiedzieć , że coś kolorem przypominające czerń , błękitne oczy , mały nos , a przy nim małego pieprzyka , jednak można mi przyznać , że miałam bardzo długie rzęsy czego mogły mi pozazdrościć inne dziewczyny .
- Może byś już przestał ? wtrącił jakiś nieznajomy chłopak ? ona jest tu nowa , więc ma się dobrze czuć wśród naszej klasy .
Ewo nie wierz Maćkowi , on często plecie głupstwa . Jestem Mateusz , czuj się dobrze w naszej klasie
- Dzięki , ale nie musiałeś stawać w mojej obronie , jestem już duża , sama sobie poradzę. Zuza choć stąd , przejdziemy się .
- No co ty Ewka . To był Mateusz , nasz klasowy ideał . Każda dziewczyna marzy aby z nim chodzić , a ty nawet z nim nie pogadasz ?
- Też mi ideał . Nie zauważyłam , że jest przystojny . Zwykły chłopak i już ? powiedziałam Zuźce . Jednak wcale tak nie uważałam . Mateusz rzeczywiście był przystojny . Wysoki brunecik o ciemnej karnacji z niebieskimi oczami na pewno był przystojny . Ja też to spostrzegłam .
Zaczęła się kolejna lekcja mianowicie godzina wychowawcza z Panią Sobczyk więc było trochę luzu .
- Dzisiaj w pierwszy dzień nauki dam wam wolną godzinę , możecie robić co chcecie ? mówiąc to pani usiadła przy biurku i zaczęła czytać gazetę .
- Ewa nasza pani jest całkiem spoko . Pierwszy dzień , a już tyle luzu .
- Racja . To o czym pogadamy ?
- Może powiedz mi , po kim jesteś taka ładna , zauważyłam , że się podobasz tutejszym chłopcom .
- Po pierwsze wcale nie jestem taka ładna i nie uważam , że komukolwiek bym się podobała , a ja jestem podobna do mojego taty , który jest Włochem .
- No to już wiem skąd ta karnacja skóry , to typowa cecha Włochów .
Cieszyłam się , że ktoś zwrócił uwagę na moją karnację i to do kogo jestem podobna .
Nie miałyśmy zbytnio o czym rozmawiać więc oparłyśmy się na krześle i posiedziałyśmy chwilę cicho . Gdy tak siedziałyśmy podszedł do mnie Mateusz .
- Ewa obraziłaś się na mnie ? ? zapytał nieoczekiwanie .
- Ja ?A niby za co ?
- No za to , że wtrąciłem się do waszej rozmowy z Maćkiem ?
- Nie . Czemu tak uważasz ?
- Bo tak na mnie naskoczyłaś jakbym zrobił coś złego , a naprawdę chcę żeby każdy czuł się dobrze w naszej klasie , w końcu jestem tu przewodniczącym .
- Ej no ! Jakim przewodniczącym . To , że byłeś nim przez wszystkie lata nie znaczy , że w tym roku zostaniesz ? wtrąciła Zuza.
- Możliwe , ale myślę , że jednak mnie wybierzecie . Poza tym przepraszam cię , ale rozmawiałem z Ewą .
- Nie kłóćcie się już ! Powiedz o co ci chodzi , skończmy rozmowę .
- Dobrze . A więc , chciałem zapytać czy w dowód moich przeprosin mógłbym odprowadzić cię dzisiaj do domu?
- Nie wiem , jeśli chcesz to możesz się ze mną przejść .
- No to super! Zaczekaj na mnie przed wyjściem .
Skończyły się lekcje . Zeszliśmy do szatni . Założyłam moją kurtkę i wzięłam parasol . Pogoda się nie zmieniła . Było deszczowo i bardzo zimno . Wyszłam przed szkołę i szłam do domu . Zupełnie zapomniałam , że Mateusz miał mnie odprowadzić .
- Ewka no co ty , nie zaczekasz na mnie ? ? krzyknął Mateusz biegnąc w moją stronę ? dobrze , że cię dogoniłem , bo byś sobie poszła .
- Przepraszam , zapomniałam , że miałam na ciebie zaczekać . No więc jeśli chcesz to przejdź się ze mną kawałek, a tak w ogóle to gdzie mieszkasz ?
- Na ulicy Kwiatowej .
- Przecież to jest ci nie po drodze! Moje mieszkanie jest w przeciwnym kierunku
- Wiem , ale mówiłem , że cię odprowadzę więc dotrzymam słowa , po za tym mam coś do załatwienia na mieście . Nic mi się nie stanie jak się trochę przejdę .
- Skoro chcesz ? Powiedz mi coś o sobie , o rodzinie .
- Interesuje cię to? No to powiem . Mieszkam z moimi rodzicami w domku średniej wielkości . Mam czworo rodzeństwa . Dwie starsze siostry i dwóch braci . Jestem najmłodszy z rodziny . A ty? Masz jakieś rodzeństwo?
- Tak mam starszego brata , który ma 16 lat i strasznie się lubi rządzić .
- Jest chłopakiem , nic w tym dziwnego . My tam zawsze lubimy postawić na swoim, choćby nie wiem co .
- I tu się z tobą zgodzę , u was to wrodzona wada .

Dodaj swoją odpowiedź