Pewnego razu do lasu przyszła szkolna wycieczka. Kilkoro dzieci niosło sadzonki drzew. Były to dąb, klon i świerk. Nauczycielka zaprowadziła dzieci do wyznaczonego miejsca, gdzie czekał już na nich pan leśniczy. Wytłumaczył kilka rzeczy i uczniowie rozpoczęli sadzenie drzew. Kilkanaście lat póżniej, gdy drzewa urosły, przyszła grupa wandali, którzy porozrzucali śmieci w lesie i połamali gałęzie drzew. Gdy już sobie poszli, drzewa zaczęły narzekać, na smród i swoje okaleczenie. Kilka drzew rozpoznało w wandalach uczniów, którzy przed laty je tu zasadzili. Ich rozmowę przypadkowo usłyszał lesniczy i poszedł w ślad za wandalami. Wandale musieli zapłacić karę pieniężną, a rano leśniczy opowiedział drzewom, że je słyszał, i że juz wandale tam nie wrócą. Leśniczy zaprzyjażnił się z drzewami i wieczorami przychodził do nich na pogawędkę. myślę żę pomogłam ;)
Pewnego słonecznego dnia postanowiłam wybrać się na spacer. Szłam wąską, asfaltową ścieżką kiedy ujrzałam wyjątkowe drzewo. Było ono magiczne. Miało ono szorstką brązową korę i jasno zielone liście. Liście lśniły i lekko szeleściły. Szłam dalej, ale to drzewo odezwało się. Znowu odwróciłam się, gdy nagle zobaczyłam jak dziwnie wiruje. Podeszłam bliżej i bliżej. Nagle powiedziało abym zamknęła oczy. Trochę się bałam,ale zamknęłam. Poczułam jakąś taką więź, ludzką więź. Kiedy otwarłam oczy na miejscu drzewa stał człowiek, a drzewo zniknęło. Była to dziewczyna, która powiedziała mi, że jest drzewem. Zdziwiłam się. Upłynęło trochę czasu, ale zaprzyjaźniłam się z nią. Ta dziewczyna zmienia się w magiczne drzewo. Wtedy częściej tam przychodziłam i rozmawiałam, a to z drzewem, a to z dziewczyną. Jednak ta dziewczyna na zawsze pozostała magicznym pięknym drzewem. Myślę, że pomogłam i liczę na NAJ :)