Charakterystyka bohatera z noweli Ernesta Hemingway’a "Stary człowiek i morze".
Wykorzystałam tutaj kilka prac różnych autorów, przekazuje dalej...
Rozprawka na temat: „Człowiek niezwykły, który wzbogacił moją osobowość-charakterystyka bohatera-Santiago z noweli Ernesta Hemingway’a „Stary człowiek i morze”.
Jest wiele postaci zarówno w literaturze jak i w rzeczywistym świecie, które swoim postępowaniem i rozumowaniem niosą ze sobą moc przesłań i wartości, dotyczących ludzkiego istnienia. Mimo to, ciężko jest mi wybrać taką postać, która zmusiła mnie do rozważań nad swoją własną egzystencją. Myślę jednak, że główny bohater lektury którą ostatnio przeczytałam będzie tu dobrym przykładem na człowieka, który wzbogacił moją osobowość. Mianowicie chodzi mi o Santiago stworzonego przez Ernesta Hemingway’a w mini-powieści „Stary człowiek i morze”.
Jak powiedział znany rosyjski pisarz Maksymilian Gorki: „Człowiek, to brzmi dumnie”. To banalne, a zarazem bardzo złożone. Co to znaczy duma? Każdy chciałby znaleźć sens życia – tak, by to życie okazało się „pełne godności”, by rodzina mogła go z dumą wspominać, by móc godnie umrzeć. To jest sens ludzkiego trwania, każdy chce zaistnieć, każdy chce coś sobą zaprezentować. Zwierzęta tego nie potrafią – zwierząt jest dużo, ale żadne się nie wyróżnia. A człowiek? Każdy jest inny. Każdy dumny.
Pierwsze linijki tekstu z noweli Ernesta Hemingway’a: „Był starym człowiekiem, który łowił ryby w Golfsztromie, pływając samotnie łodzią...”, ale również fragmenty: „Był człowiekiem zbyt prostym, żeby się zorientować, kiedy osiągnął pokorę” oraz myśl: „zbyt wielu rzeczy chcę” ukazują Santiago jako prostego, zwykłego i skromnego człowieka. Co oznacza ta „pokora”? Czyż nie to, że Santiago już pogodził się z faktem, iż nikt go nie szanuje? Stąd wzięła się początkowa nieufność do chłopca, brak akceptacji dla tego, że jest dla kogoś przykładem do naśladowania, przedmiotem dumy. On sam w sobie tworzył własny świat, w którym nie przejmując się nikim innym, dążył do celu: „Ale coś przecież zrobię. Dużo jest rzeczy, które mogę zrobić”. Zawsze znajdywał rozwiązanie, miał nadzieję. Jego skromność dodawała mu siły: „bo ze mnie dziwny staruch...”. Jednak zanim cokolwiek zrobił, dużo się nad tym zastanawiał, zastanawiał się, czy nie utraci godności: „wiedział też, że nie pociąga to za sobą utraty prawdziwej dumy”. Nowela ta obrazuje, jak stary, skromny człowiek może być obrazem czystej dumy i że pech czy nieudolność wcale mu jej nie odbierają: „Szczęście jest czymś co przychodzi pod wieloma postaciami, więc któż je może rozpoznać? Jednak chętnie bym go wziął pod każdą postacią i zapłacił ile by żądano”. Kiedy brakło mu siły, nadrabiał to innymi cechami: „Mogę nie być tak silny jak myślę, ale znam wiele sposobów i jestem śmiały”. A czyż odporność na ból i męskość nie są wyznacznikiem właśnie honoru?: „ból to głupstwo dla mężczyzny”. Jego wnętrze zaprzeczało wyglądowi zewnętrznemu – był silny, ambitny i przede wszystkim nigdy się nie poddawał. Dumny jest każdy, ale nie każdy o tym wie. Natomiast dla Santiago duma była rzeczą najważniejszą. Była nią ryba – wielka ryba-symbol siły, odwagi, zręczności, wytrwałości i dumy... „Człowiek nie jest stworzony do klęski, człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać” Zniszczyć można – można go zabić, wycieńczyć, ale o ile sam jej sobie nie odbierze duma pozostanie mu na zawsze. I to jest ta wielka wygrana. Stary rybak był pobożny, Bóg dawał mu nadzieję: „Głupio jest nie mieć nadziei – zresztą to pewnie grzech”. Tutaj właśnie wiara łączy się z dumą, czyli sensem istnienia. Wiara też dodaje dumy – możemy być dumni z Tego, który nas stworzył. W utworze, Santiago nie był już pewien, ile mu dumy zostało – utrzymywał ją w nim chłopiec o imieniu Manolin, ktoś, kto go kochał i Santiago o tym wiedział: „nikt nie powinien zostawać sam na starość”. To dotyczy każdego – nawet najgorszego człowieka. Nawet bandyta, morderca pod koniec żywota dochodzi do refleksji: co ja takiego dobrego w życiu zrobiłem. I ktoś musi mu uświadomić, że zrobił. Być może się nawróci, może zacznie w coś wierzyć – nie ważne w co. Ważne, żeby był dumny...
Człowiek to duma, duma to człowiek, duma to wiara, wiara to najwyższa wartość w życiu, życie to duma – i koło się zamyka. Dumni są wszyscy, a Santiago jest tego dowodem.
A więc podsumowując Santiago jest symbolem człowieka, który dzięki sile swej woli, jest zdolny do każdego czynu, pozornie niemożliwego do wykonania. Postać Santiago utwierdziła mnie w przekonaniu, że każda trudność może być pokonana, jeżeli się tego bardzo pragnie i robi wszystko w tym kierunku, aby osiągnąć sukces. Nie ma takich przeciwności, które pokonałyby człowieka całkowicie. Myślę, że to życie tak długo ma sens i wartość dopóki człowiek umie, a przede wszystkim chce walczyć o spełnienie swoich pragnień, marzeń, dążeń, idei. Już samo pragnienie, dążenie do celu jest zaczątkiem walki. Nawet jeżeli spotkają mnie niepowodzenia, nie powinnam się poddawać, by nie przegrać życia.