W dziupli, w wysokim drzewie, zamieszkała obrażalska i niecierpliwa sowa. Nie lubiła ona towarzystwa innych zwierząt dlatego zamieszkała na najwyższym z całego lasu dębie. Nie wiedziała jednak, że i tam nie zazna spokoju. Drzewo ciągle coś do niej mówiło, wypytywało, i przeszkadzało. Ciągle się we wszystko wtrącało i nie dawało jej chwili wytchnienia. W nocy, gdy robiło się ciemno z zimno, dąb już nie miał siły rozmawiać więc spał. A jak wiadomo sowa to ptak nocny więc mogła w końcu skupić się na własnych zajęciach bez myśli, że przeszkodzi jej nielubiany lokator. Zadowolona z ciszy i spokoju zaczęła czytać książki. Lecz i tym razem coś zaczęło ją denerwować. Ruchliwy wiatr, który ciągle przewracał kartki jej lektury. Pomimo wielokrotnych próśb wiatr nie przestawał jej niepokoić. Zdenerwowana postanowiła się wyprowadzić zanim znów wyjdzie słóńce i ciekawski dąb będzie chciał znać powody jej decyzji. :)
Mam napisać opowiadanie o drzewie, swoie i wietrze i ma to być uosobienie . Proszę pomoże mi ktoś to na jutro :((
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź