Pamiętnik Jakuba Piątek 02.11.1943 Drogi pamiętniku, Dzisiaj był kolejny wybuch epidemii. Niemcy znowu nas zaatakowali. Moglismy zginąć, ponieważ mieli ze sobą granatniki. Zaczęło się wszystko od godziny dwunastej do godziny piętnastej. Broniliśmy się jak najlepiej, ale przejęli duży obszar naszych ziem. Jesteśmy teraz w Krakowie. Próbujemy stworzyć różne pułapki na piechotę nieprzyjaciela. Obecnie ja odpoczywam po postrzeleniu mej nogi przez Niemca. Było ciężko, naprawdę nas zaskoczyli. Szykujemy się już od kilku godzin, żeby zaskoczyć naszego przeciwnika. Moja noga już się goi, ale jeszcze 4 dni będę musiał leżeć. Do następnego razu! Tym czasem mój drogi pamiętniku! Mam nadzieje ze pomoglem :)
dzisiaj było bardzo zle. Mojego ulubionego kolege zabili bo jeden chcial mnie postrzelic a on mnie obronił. płakałem i się modliłem żeby nic mu się nie stało ale jednak. Zabiłem 2 żołnierzy uciełem im głowy. Zapamiętam te chwile na zawsze było tak strasznie. Mamy jakiegoś zdrajce. Musimy teraz bardzo uważać. Przyniósł im nasz rozkład gdzie mamy ich zaatakować . To już wszystko na dziś.