Kiedyś zyłam sobie na bezludnej wyspie. Nie było tam nikogo prócz mnie i niewinnych zwierząt. mialam tam tylko pare rzeczy typy ubrania i pożywienie. Pojawiłam się tam w sposób następujacy, otoz plynęłam statkiem ktory sie rozbił o jakies skały a ludzi =e wracajac łodkami zapomnieli o mnie. Na wyspie mogłam liczyć tylko na siebie. Jedzenie.. miejsce do spania... i nagle spostrzegłam tam malutki domek. był on pusty zamierzałam więc tam zamieszkać. Było tam nawet przytulnie. Po kilku dniach przyzwyczaiłam się do życia w takiej dziczy. robiłąm co mogłam by zawiadomić ludzi, konstruowałam latawce z wiadomosciami, pisałam listy w butelkach. Mocno wierzyłam że ktoś kiedyś po mnie wróci. z dnia na dzień przestałam w to wierzyc. Jedzenia zaczęło mi brakować wiec postanowiłam iść pszeszukać teren za owocami. Stając na brzegu morza ujrzałam żywa postać płynącą łók=dka w moja strone. schowałam sie na początku ale gdy przypłynął mając jeden z moich latawców zdumiony wyszedłem. Miał on cały zapas jedzenia, ubrań i wody. gdy opowiedziałem mu swaja historie wróciliśmy. Powiedziałem mu gdzie mieszkam. odwiózł mnie tam choc mieszkał on wiele kilometrów ode mnie. Rodzice widząc mnie w drzwiach szybko mnie chwycili i z zachwyty zaczęli płakać. Okazało się że pan z=nazyw się Jan. Od tamtej pory był przyjacielem moich rodziców jak i moim Po tych zdarzeniach zrobiłem się bardziej dpowiedzialn i będę postepował mądrzej Nie wiem czy ci się spodoba ale prosze ;3
zadanie 26
odwołaj sie do wyobrazni i napisz opowiadanie o swoim pobyciu na bezludnej wyspie.
Pół kartki A4 szybko daje naj i 10 pkt
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź