Śledztwo zaczęło się od przesłuchań. Brytyjski fizyk, badający wady konstrukcyjne reaktora, stwierdził, że konstrukcja nie zapewniała stabilności, a starsi urzędnicy wiedzieli o defekcie. Zaskakujący jest fakt, że na kilka minut przed wybuchem, w krytycznej sytuacji, nie podjęto decyzji o przerwaniu testu. Ponieważ prętów kontrolnych było zbyt mało, rdzeń reaktora uległ przegrzaniu. Pracownicy elektrowni zachwiali stabilność reaktora, nawet o tym nie wiedząc. Pod wpływem ekstremalnej temperatury, reaktor zaczął się walić. Nie wiadomo jednak, dlaczego przegrzany reaktor wywołał eksplozję. Na kilkanaście sekund przed wybuchem, pracownik otrzymał informację o kontynuacji testu. W tym czasie pręty paliwowe zaczęły pękać od nadmiaru temperatury, a pod pokrywą powstało gigantyczne ciśnienie, a tony pyłu radioaktywnego uchodzi w powietrze. Promieniowanie nie tylko przemieszcza się w powietrzu. Naukowcy obawiają się, że rdzeń reaktora może stopić się do przepływającej pod nim wody. Po przeprowadzeniu naocznego testu, stwierdzono, że rdzeń reaktora nie stopił się całkowicie, ale może jeszcze się to zdarzyć. Postanowiono położyć pod rdzeniem potężną betonową płytę. W ruinach reaktora wciąż pozostaje 200 ton radioaktywnej lawy. Z tego powodu postanowiono zabudować reaktor gigantycznym betonowym zbiornikiem. Najpierw żołnierzom kazano przerzucić radioaktywny pył do zniszczonego rdzenia. Prace wykonywano w ołowianych kombinezonach. Krytyczny ciąg zdarzeń zapoczątkowało polecenie testu. Z reaktora wycofano zbyt wiele prętów kontrolnych i zredukowano dopływ chłodziwa, na skutek czego reaktor stracił stabilność. Nie da się powstrzymać eksplozji. Za powód katastrofy uznano systematyczny zły nadzór. Liczbę ofiar śmiertelnych, rząd Ukrainy oszacował na 8000.
Przyczyny wybuchu reaktoru w Czarnobylu
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź