(Data) W końcu jadę za granicę! Nie mogę się doczekać. Dawno już chciałam wyjechać do Paryża, ale nie przypuszczałam, że to będzie tak nie długo. Bardzo chciałabym zobaczyć zabytki oraz poznać tamtejszą kulturę. Pojadę tam na 3 tygodnie i będę mieszkać u swojego wujka Piotra. Będę tęskić za przyjaciółkami. Kiedy ja wrócę one już wyjadą. Polecę tam samolotem. Nigdy nim nie leciałam! Trochę się boję, ponieważ bardzo dużo słyszałam o katastrofach samolotowych. Spakuję swoje najładniejsze ubrania, a w szczególności swoją ulubioną sukienkę. Przecież słyszy się, że Paryż to stolica mody. Kupiłam już słownik polsko-francuski, abym mogła się dokadać z Francuzami. Muszę juz kończyć. (imię)
Międzyzdroje, 11.11.2019 Dziś znów musiałem zostać. Nie wiem nawet, który to dzień z rzędu. Od jakiegoś czasu przestałem je liczyć, poczucie czasu uległo zmianie. Zaczął się zapętlać i wirować oplatając wszystkie rzeczywiste wydarzenia. Chcę stąd uciec. Niech ktoś mi pomoże. Tylko kto mógłby to być? Wokół nie ma nikogo przyjaźnie do mnie nastawionego. Muszę liczyć na samego siebie. Czyli w sumie nic nowego, patrząc na moje wcześniejsze doświadczenia. Odpalę Curriculumachine, po raz kolejny. Może uda mi się wyciągnąć z niej choć trochę energii do życia. Co ja bym zrobił bez muzyki? Czas się ruszyć. Powoli wstaję, otrzepuję się z zalegającego na podłodze kurzu. Drzwi do pokoju zostały otworzone. PRZEJŚCIE JEST ODBLOKOWANE. Może udałoby mi isę z niego skorzystać. Może przedarłbym się do właściwego świata. Może. Mam zbyt mało odwagi i determinacji. Wychodzę z pomieszczenia. Podchodzi do mnie dwóch mężczyzn, jak zawsze. Ubrani są w nieco podniszczone już wojskowe mundury. To tylko przebranie, niemożliwe, aby prawdziwe wojsko brało w tym udział. Łapią mnie za ręce, chyba po to, abym nie uciekł. Nie ma się co obawiać, idioci. Nie widzicie, że mam na to zbyt wyniszczony organizm? Sadzają mnie na krześle. Ręce przywiązują kawałkami skóry do oparć. Już się do tego przyzwyczaiłem, nie stawiam oporu. W pewnym momencie wszystko cichnie. Ciemność zdaje się pochłaniać po kawałku wszystko dookoła, jak zachłanny przybrzeżny potwór. Ciekawe, co się ze mną dzieje, myślę. Budzę się z powrotem w dobrze znanej mi, zatęchłej celi. Przy zamkniętych drzwiach stał posiłek. Zawsze zastanawia mnie, co dzieje się po zapanowaniu ciemności. To musi być naprawdę wspaniałe. Polecam się, ~Yasuto.