Babcia, oj babcia Dzisiaj szłam na imprezę i przypadkowo zbiłam zdjęcie babci. Zabawne że ze skaleczenia które powstało kropla krwi spadła akurat na kapelusz, nadając mu naturalny kolor. Nagle wszystko wokół zawirowało i gdy oprzytomniałam obraz już się ruszał. Uszczypnęłam się ale to nie był sen. Portret przemówił -Wnuczko moja kochana! Jak ty wyglądasz! Zawiodłam się na tobie! Co to za spodnie! Kobiety noszą suknie! I czyś ty powariowała z tą fryzurą? Co ta za loki? Nosi się porządny kok! Za moich czasów...-Oprzytomniałam i rzekłam trawiona gniewem-Właśnie za TWOICH czasów! Twoje czasy były półtora wieku temu! Więc mnie nie krytykuj!-Twarz staruszki wykrzywiła się gniewem-Wiesz co ci powiem ty... -nie dokończyła bo wepchnłam ją do torby i ruszyłam. Nie mogłam przecież zostawić gadającego portretu na wierzchu! Ale wtedy znów zawirowałao mi w głowie i obudziłam się w łóżku. nie mogę się połapać co się stało, ale na palcu miała rankę pogącą powstać gdy ktoś zbije obraz i będzie to sprzątał. Licze na naj :)
Wybierz dowolny przedmiot i spróbuj go ożywić opowiadanie :P prosze o pomoc bo ie wiem jak mam to napisac a muszę miec to na jutro z góry dziekujee
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź