Tragedia Sofoklesa pt."Król Edyp" powstała w V wieku w antyku. Jej fabuła opowiada o niemożności przeciwstawieniu się przeznaczeniu przez człowieka, którym jest wybitna jednostka - tytułowy bohater. Styka on się z motywem symbiozy człowieka i losu. Uwidocznił się on już we wcześniejszych dziejach dynastii bohatera. Lecz jego sens i wyrażenie pozostało takie samo. Motyw ten został użyty w wielu powieściach i jest nieodłącznym elementem życia ludzkiego. We fragmencie epeisodionu I poznajemy treść dialogu Edypa z Tyrezjaszem. Król Teb zarzuca mu zdradę, oskarża go o knucie intryg z jego szwagrem - Kreonem: "Że bliskim będziesz przy Kreona tronie". Jest przy tym pewny siebie, pyszny, zarozumiały, podejrzliwy oraz obojętny na argumenty jasnowidza. Niewidomy wróżbita, pewny swych racji odpiera zarzuty władcy. Twierdzi, że mąż Jokasty nie zginie przez niego ("Bo nie pisano, abym ja cię zwalił"), lecz z woli bogów: "Mocny Apollo, aby to wykonać". Rozzłoszczony Edyp grozi mu. Jednak ze względu na jego wiek lituje się: "A gdyby nie starość wraz byś otrzymał kaźń za twe zamysły". W epeisodionie II przybrany syn Polybosa żali się Jokaście na jej brata. Skarży, iż Kreon obwinia go o zabójstwo Lajosa. Atoli sam nie miał odwagi mu tego rzec w twarz, i dlatego nasłał Tyrezjasza, który: "Słów mu oszczędził i głowę osłonił". Jokasta radzi mu nie przejmować słowami ślepca, gdyż według niej wróżenie nie skutkuje u osób śmiertelnych .Słowa swe popiera wieśćmi o jej zamordowanym na rozdrożu górskim mężu, któremu pisana była śmierć z rąk syna. Syna, któremu trzeciego dnia żywota kazał przebić kostki u stóp i porzucić w górach, gdzie dziecię na pewno skonało. Edypa po wysłuchaniu słów Jokasty ogarnął strach, niepewność oraz przerażenie. Zaczął zdawać sobie sprawę ze swojego zbłądzenia tragicznego i zgrzeszenia hybris, pychą: "Po twoich słowach, jakiż mną owładnął, żono, niepokój i ducha wzruszenie!". W eksodosie chór podsumowuje życie swojego władcy i umoralnia ludzi: "Mieszkańcy, patrzcie teraz na Edypa". Wspomina nieszczęsne fatum, które dotknęło króla Teb, żałuje go: "W jakiej nędzy go odmętach srogie losy pogrążyły". Uważa, że nikogo nie można nazwać radosnym i spełnionym, póki nie sięgnie go kres żywotu: "Śmiertelnika tu żadnego zwać szczęśliwym nie należy, aż bez cierpień i bez klęski krańców życia nie przebieży". Warto dodać, iż dotkliwe przeznaczenie Edypa spowodowane było klątwą, która ciążyła na jego rodzie - rodzie Labdakidów (z którego się wywodził) - od kilku pokoleń. Lajos, jego ojciec, dowiedziawszy się od wyroczni delfickiej, iż padnie z ręki syna - przeraził się. Postanowił nie mieć dzieci. Jednak Jokasta upiła męża, uwiodła go i powiła dziecko - chłopca. Przepowiednia zaczęła się ziszczać. Zlękniony władca spróbował odwrócić bieg wydarzeń i zgładzić potomka. Przebiwszy mu stopy oddał go pasterzowi, by ten zostawił go w górach na zapomnienie. Atoli ten oddał niemowlę posłańcowi, dzięki któremu Ojdypus spędził swe dzieciństwo u króla Polybosa i jego małżonki Merope w Koryncie, sądząc, iż oni są jego biologicznymi rodzicami. Bardzo ich kochał i szanował, dlatego gdy wyrocznia w Delfach przepowiadziała mu, iż dopuści się ojcobójstwa, kazirodztwa i skala matkę - doznał szoku. Bardzo rozpaczał. Mimo bólu, z ciężkim sercem postanowił już nigdy nie wracać do domu. Uciekając z Koryntu, na rozdrożu dróg górskich uległ potyczce. Nieświadomy zabił własnego ojca - Lajosa - i jego oraszak. Wybrał się do Teb, które były nękane przez Sfinksa. Kreon, który wtedy panował, obiecał oddać wybawcy jego kraju koronę oraz siostrę, wdowę po Lajosie, za żonę. Edyp rozwiązał zagadkę potwora, poślubił swą matkę oraz został królem. Rządził mądrze oraz sprawiedliwie. Jokasta powiła z nim czwórkę dzieci: dwie dziewczynki i dwóch chłopców. Dopuścił się kaziordztwa, nie zdając sobie z tego sprawy. Klątwa się dokonała. Odwołując się do lektury: historia Edypa skończyła się totalną katastrofą. Jokasta po poznaniu prawdy popełniła samobójstwo, on oślepił się jej sprzączkami i opuścił Teby jako wygnaniec, okryty hańbą i wstydem. Pokazał tym swą słowność, konsekwencje, sprawiedliwość i honor względem wcześniej rzuconej klątwy na zabójcę Lajosa. Został ukarany przez bogów i samego siebie. Stało tak dzięki ironii tragicznej, ponieważ uparcie dążył on do odkrycia prawdy, którą tak naprawdę znał. I ta nieświadomość pogłebia tragizm jego postaci. Wystąpił tu również konflikt tragiczny. Każda decyzja Edypa prowadziła go do zguby, a przeciwstawienie się woli bogów przyspieszało wypełnianie się jego losu, który jaki by nie był, musiał podjąć. Ciążył nad nim przymus, przypadek, konieczność. Czy człowiek jest bezsilny wobec losu? Opierając się na przeżyciach Edypa oraz Lajosa, myślę że z całkowitą pewnością i czystym sumieniem mogę odpowiedzieć na to pytanie: tak, człowiek jest bezsilny wobec losu. Edyp zrozumiał, że to z jego winy spadło na Teby tyle klęsk i nieszczęść. Pojął, iż los, który pragnął odmienić uczynił z niego tułacza oraz nędzarza. Wnioskując, nikt nie powninien przeciwstawiać się swej Ananke, gdyż dla wszystkich napisała ona osobny rozdział. I obojętnie jakbyśmy kombinowali, zwodzili i sieli zamęt nasza dola dopełni się. Każdy z nas rodząc się idzie przez świat swoją własną ścieżką, naznaczając tym samym nowe szlaki. Wiele z nich jest niezależnych od nas, wynikają one z naszego przeznaczenia, które jest nie uniknione, nie można od niego uciec. Wykorzystując proste drogi w naszym życiu dbajmy o nie, starajmy się przeżyć je jak najlepiej, patrząc z przymrużeniem oka na zakręty. Jednak jeśli będą one zbyt ostre i zawiłe, to wzorujmy się na postawie Edypa. Badźmy tacy jak on: rzetelni, konsekwentni, pokorni, honorowi, wrażliwi, troskliwi, logiczni oraz przygotowaniu na najgorsze. Pomoże nam to zaoszczędzić wielu cierpień, smutków oraz żalów.
Człowiek wobec losu. Rozwiń temat, analizując podane fragmenty Króla Edypa Sofoklesa w odwołaniu do całości tragedii oraz mitu, na którym się opiera. Zwróć uwagę na postawy bohaterów
Z góry dzięki za pomoc :)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź