Alkohol wróg czy przyjaciel ?  (5-7zdan)

Myślę, że w tym pytaniu trzeba wyjść od tego, że alkohol ścina białko, tak więc jeżeli ktoś by chciał zostać kulturystą lub atletą picie alkoholu w większych ilościach jest niewskazane. Z kolei 1 lampka wina od czasu do czasu dobrze robi na serce podobno, tak więc to jest element, który przemawia za tym, że jest przyjacielem. Niestety przedawkowanie alkoholu może prowadzić do śmierci bezpośredniej przez zatrucie lub do śmierci pośredniej przez, np. nieskoordynowane ruchy lub przez uśnięcie na mrozie. Alkohol jak już wspomniałem ścina białko, tak więc picie przez kobiety nawet niewielkich ilości jest niewskazane, gdyż może to doprowadzić do tego iż dziecko urodzi się z jakimiś wadami. Kolejnym aspektem jest to, że od alkoholu można się uzależnić niestety, to prowadzi do większych tragedii rodzinnych. Podsumowując wszystkie argumenty, no może nie wszystkie, ale przytoczone przeze mnie na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że alkohol nic dobrego nie wnosi w nasze życie, ale w sumie jednoznaczne powiedzenie czy alkohol jest przyjacielem czy wrogiem jest niemożliwe, ponieważ niektórzy dzięki koniakowi czy jakiemuś innemu alkoholowi z wyższej półki mogą załatwić ważną dla siebie sprawę, ale alkohol niektórym odbiera rozum. To czy alkohol będzie naszym przyjacielem czy wrogiem zależy od nas samych.