Napisz zakończenie do zadania stanęliśmy jak wryci gdy okrągły pojazdy przeciwnym dźwiękiem wylądował na łące.Był piękny i błyszczący-Prędzej,w nogi!-Krzyknął Jędrek i rzucił się do ucieczki.Ruszyłem za nim,co chwilę oglądając się za siebie.Potknąłem się

Napisz zakończenie do zadania stanęliśmy jak wryci gdy okrągły pojazdy przeciwnym dźwiękiem wylądował na łące.Był piękny i błyszczący-Prędzej,w nogi!-Krzyknął Jędrek i rzucił się do ucieczki.Ruszyłem za nim,co chwilę oglądając się za siebie.Potknąłem się o wystający korzeń dęby i....... ....... te kropi oznaczają dokończyć zakończenie(czyli jakieś sześć-siedem zdań Proszę o Pomoc daje naj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odpowiedź

duże gałęzie. Nagle gdy obejrzałem się za siebie zobaczyłem że za mną i Jędrkiem biegnie rozwszcieczony alkoholik. Gdy powiedziałem to Jędrkowi powiedział że uciekniemy do lasu bo tam ma domek na drzewie i tam się schowamy. Gdy dobiegliśmy do domku na drzewie schowaliśmy się i siedzieliśmy cicho , żeby nas nie znalazł .Jędrek wyjrzał przez okno i zobaczył zbliżającego się alkoholika więc szybko się schował. Alkoholik zaczął krzyczeć ale my siedzieliśmy cicho. Gdy zapadła cisza zobaczyliśmy czy ten alkoholik jeszcze jest czy już go nie ma. Gdy nagle zobaczyliśmy to alkoholik wchodził do nas na górę po schodkach. Byliśmy bardzo przestraszeni. schowaliśmy się pod kocem , gdyż nagle alkoholik wszedł i zobaczył trzęsący się koc odkrył nas. Zapytał się Jędrka czy ma jego klucze bo gdy biegł 1 godz temu to przez przypadek zaczepiły mu się o bluzkę. Okazało się że Jędrek jednak ma te klucze i natychmiast oddał je panu. Wróciliśmy do miasteczka. Wszyscy rozeszli się do domu . Do dzisiaj wspominam ten straszny a zarazem śmieszny dzień LICZE NA NAJ

duże gałęzie. Nagle gdy obejrzałem się za siebie zobaczyłem że za mną i Jędrkiem biegnie rozwszcieczony alkoholik. Gdy powiedziałem to Jędrkowi powiedział że uciekniemy do lasu bo tam ma domek na drzewie i tam się schowamy. Gdy dobiegliśmy do domku na drzewie schowaliśmy się i siedzieliśmy cicho , żeby nas nie znalazł .Jędrek wyjrzał przez okno i zobaczył zbliżającego się alkoholika więc szybko się schował. Alkoholik zaczął krzyczeć ale my siedzieliśmy cicho. Gdy zapadła cisza zobaczyliśmy czy ten alkoholik jeszcze jest czy już go nie ma. Gdy nagle zobaczyliśmy to alkoholik wchodził do nas na górę po schodkach. Byliśmy bardzo przestraszeni. schowaliśmy się pod kocem , gdyż nagle alkoholik wszedł i zobaczył trzęsący się koc odkrył nas. Zapytał się Jędrka czy ma jego klucze bo gdy biegł 1 godz temu to przez przypadek zaczepiły mu się o bluzkę. Okazało się że Jędrek jednak ma te klucze i natychmiast oddał je panu. Wróciliśmy do miasteczka. Wszyscy rozeszli się do domu . Do dzisiaj wspominam ten straszny a zarazem śmieszny dzień

Dodaj swoją odpowiedź