Rano gdy tata zaczął mnie budzić do szkoły to powiedziałem że mi się zabardzo nie chce iść.Ale co zrobić tata nie dawał za wygraną.Musiałem wstać.Okazało się że tata obudził mbie o 7:45 . Szybko ubrałem się i pobiegłem na autobus ale niestety autobus odjechał mi sprzed nosa.Po chwili nadjechał wujek który jechał do pracy i zabrał mnie do szkoły.Dał mi pieniądze na bułkę.Spóźniłem dię na pierwszą lekcje może to i dobrze.
Dzisiejszy dzień zaczął się dość fajny.Zjadłem śniadanie i ubrałem się w eleganckie rzeczy,ponieważ jest niedziela.A w ten dzień zawsze odwiedza nas ciocia Lodzia z Gdańska.Lubię ją ponieważ zawsze daje mi trochę kasy.Po obiedzie przyszedł do mnie Maks,aby pograć ze mną w Xboxa.Nie spodziewałem się,żeby w niedzielę w dzień czasu z rodziną przyszedł do mnie on.Zgodziłem się.Za chwilę także przyjechała ciocia.Poznałem ciocię z Maksem.Okazało się,że ciocia zna Maksa,bo chodziła z jego babcią do klasy.Wieczorem Ciocia i Maks ,pojechali do jego babci.A ja mogłem wreszcie odetchnąć!!!