-Mamo, chciałam w sobotę zaprosić dwoje-troje przyjaciół. Zgadzasz się? -Tak, pod warunkiem, że po pierwsze ta dwójka-trójka to nie pechowa trzynastka i, po drugie sama wyskoczysz na zakupy. -Ty mi tylko daj listę zakupów mamusiu. Całą resztą zajmę się sama. -Tak? To znaczy, że zamierzasz też zapłacić? -Oj mamo... -Dobrze, twoje koleżanki na pewno są na diecie tak jak ty, tak że... -Mamo, ja nie jestem na diecie, po prostu dbam o siebie. Pół godziny później -Nataszko, oto lista zakupów. Wyskocz proszę na rynek i do sklepu. -A nie można wszystkiego kupić w sklepie? -Nie moja droga. Na rynku warzywa i owoce zawsze są świeże, a w sklepie różnie to bywa. -Dobrze mamo, idę. -Poczekaj! Zanim coś kupisz zapytaj ile kosztuje! -Mamo, nie jestem dzieckiem!
PILNIE!!!!!Przetłumacz na polski załącznika!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź