Dziady to zwyczaj ludowy Słowian, odpowiadający dzisiejszym katolickim zaduszkom. Obchodzono go w książce A. Mickiewicza - Dziady. Kierował nimi guślarz, a pomagał mu miejscowy chór. Pierwszymi duchami jakie przyzwał Guślarz (za pomocą podpalenia kądzieli) byli Józio i Rózia. Były to duchy wagi lekkiej. Ich winą było to, że w całym swoim życiu nie spotkało ich nic przykrego, i dlatego dręczy ich teraz trwoga. Proszą o ziarenka gorczycy, które otrzymują i wracają do nieba. Zostawiają za sobą naukę: "kto nie doznał goryczy ani razu, nie dozna słodyczy w niebie". Kolejnym duchem jest Widmo Złego Pana, jest duchem wagi ciężkiej. Guślarz wzywa go podpalając wódkę. Duch zmarł trzy lata temu, był właścicielem wsi. Znany był ze swojej nieludzkości. Zostawiał ludzi na śmierć głodową, lub zamarznięcie i przez to nie może iść do nieba, ani do piekła. Błądzi na ziemi uciekając od światła dziennego i cierpi na wieczny głód i pragnienie. Prosi o kilka ziaren pszenicy, lecz wtem pojawiają się ptaki nocne i pożerają łapczywie pszenicę i zaczynają dziobać agresywnie swego dawnego pana, który pomożył głodem. Niestety nie ma dla niego pomocy, odchodzi zostawiając naukę moralną: "Sprawiedliwe zrządzenie boże, bo kto ni razu nie był człowiekiem, temu człowiek nic nie pomoże". Ostatnim duchem jest Zosia - duch wagi średniej przyzywany poprzez zapalenie świec. Przez całe życie odrzucała zaloty adoratorów (i umarła jako dziewica :D), i przez to tkwi w czyśćcu. Musi poczekać 2 lata i wtedy wreszcie pójdzie do nieba. Zostawia naukę: "kto nie dotknął ziemi ni razu ten nie może być w niebie". Na końcu pojawia się jeszcze nieproszony duch - Upiór, który powraca w Dziady do swojej ukochanej dziewczyny, i co roku musi znosić rozstanie i samobójstwo - to jego kara, patrzy na dziewczynę, która była w chórze i kończy się cz. II Dziadów. :D Sorki, ze tak długo ale próbowałem jak mogłem, żeby to jakoś streścić!
napisz sprawozdanie z dziadów cz. 2
Mam to na jutro i nm pomysłu jak moge to napisać ... Pomóżcie proosze !
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź