Święta, święta, wszędzie święta. Ale co właściwie teraz znaczą te święta? Jak dla mnie jest to czysty marketing, na którym bogacą się tylko wielkie sieci handlowe. Święta jest to teraz czas brania szybkich pożyczek, często na wysoki procent, ale cóż, nie można odstawać od innych, trzeba nakupić wiele niepotrzebnych rzeczy. Nie ma teraz już tej atmosfery, która była kiedyś. Teraz to co obchodzimy, jest tylko małą cząstką tego co było kiedyś. Wkurza mnie ta cała otoczka, że święta to czas miłości i radości. Owszem święta są radosne jeśli masz pieniądze na ich organizację, a o miłości to już nawet nie wspomnę. Inną sprawą, która mnie strasznie denerwuje jest zabijanie milionów bogu winnych karpi. Gdy jeszcze są zabijane w humanitarnych warunkach to ok, ale gdy duszą się w małych, sklepowych wanienkach to już nie jest tak wesoło. Oczywiście sklepy nie widzą problemów, ważne, żeby produkt się sprzedał. Jeszcze jedną sprawą, która mnie bardzo irytuje jest choinka świąteczna, która według wielu ma być jak największa, aby móc się nią pochwalić przed innymi. Czy takie postępowanie ma sens? Moim zdaniem nie bardzo, uważam to za głupie i prymitywne myślenie. Choinka wcale nie musi być ogromna, może bardzo skromna, liczy się tylko to w jaki sposób się z nią obejdziemy, czy przedmiotowo, czy podejdziemy do tego jako do symbolu świąt.
Napisz felieton na dowolny temat. Około 200 słów. Dowolny temat
Nie ŚCIĄGNIĘTY Z INTERNETU !!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź