"Eragon" - recenzja

Książkę pt. „Eragon” napisał Christopher Paulini. Pracę nad tą książką rozpoczął 6 lat temu mając 15 lat, co wzmaga chęć przeczytania tego dzieła. Smok na okładce książki ukazuje tajemniczość i mądrość swojej rasy. Widnieje na niej Saphira namalowana przez Palancara, znajomego Paoliniego. Na jego cześć autor nazwał jego nazwiskiem dolinę, w której znajdowało się rodzinne miasteczko głównego bohatera.
Autor przeniósł nas w świat elfów, Smoczych Jeźdźców, urgali, kulli i krasnoludów, ale nie zabrakło też ludzi. Wszyscy zamieszkiwali ląd Alegasii, krainy objętej władzą przez okrutnego króla. Fantastycznie ukazywał czytelnikom życie codzienne mieszkańców tego państwa i jemu sąsiadujących. Opisał czasy zbliżone do niegdysiejszego średniowiecza.
Paulini ma świetny styl pisania. Jego zdania są zrozumiałe dla ludzi w jego wieku, lecz nie znajdzie się tam wulgaryzmów czy wyrażeń potocznych. Doskonale opisywał widoki, wydarzenia i wrażenia. Wcielał się w daną postać i czuć było prawdziwe uczucia przelane na papier. Opisy Paoliniego były bardzo dokładne. Z łatwością można sobie było wyobrazić sceny rozgrywające się w książce. Doskonale ukazywał rozterki dojrzewającego nastolatka, jego humory i marzenia. W niektórych momentach (np. jak zmarł Garrow) naprawdę się wzruszyłam. Pewne momenty były bardzo zabawne, a jeszcze inne trzymające w napięciu (np. atak Kulli na Dragona, Saphirę i Murthaga przed wejściem do siedziby Ardenów). Doskonale manipulował uczuciami.
Postać Dragona można przypisać do większości nastolatków, których dręczą problemy. W książce młodzież może znaleźć odpowiedź na niektóre z nurtujących je pytań, a także dobre rady dotyczące życia i obcowania z innymi ludźmi.
Mimo tych wszystkich zalet są też rzeczy, które mi się nie podobały. Są wątki zaczerpnięte z dzieł J. R. R. Tolkiena, a także J. K. Rowling. Rzeczy upodabniające Eragona do Harrego Pottera: główny bohater nie znał swoich rodziców, został oddany na wychowanie wujostwu mających syna, władał magią (choć nie potrzebował różdżki) i miał potężnego wroga, któremu pomagali silni podwładni. A oto wątki podobne jak w dziele J. R. R. Tolkiena: w Alagasii używano Wspólnej Mowy, a każda rasa – prócz rasy głównego bohatera – posiadała własny, odrębny język. Celem Eragona było unicestwienie wroga i uwolnienie świata od jego zła (podobnie jak w „hardym Porterze” i „Władcy Pierścieni”). Alagasię zamieszkiwały urale i Kulle – stwory bardzo podobne do tolkienowskich orków. By Eragon mógł spełnić powierzone mu zadanie – oswobodzenie Alagasii od Galbatorixa i Ra’zaców – musiał wyruszyć w długą podróż, a po drodze poznał wiele różnych kultur, znalazł nowych przyjaciół, ale i wrogów.
„Eragon” umilił mi wiele deszczowych dni. Czyta się ją łatwo, szybko i z ogromnym zainteresowaniem. Z przyjemnością przeczytałam ją kilka razy i nie powstrzymam się od następnego.

Dodaj swoją odpowiedź
Język polski

Jeden chłopiec... Jeden smok... Świat pełen przygód... - recenzja książki Christophera Paolini pt. "Eragon. Dziedzictwa księga pierwsza"

Christopher Paolini, „Eragon. Dziedzictwa księga pierwsza”, przełożyła Paulina Braiter, Wydawnictwo MAG, Warszawa 2005, tytuł orginału: „Eragon. Inheritance, Book One.”

Uwielbienie, jakie Paolini żywił do literatury fantasy...

Język polski

Recenzja filmu „Eragon”.

Ch.Paolini to nastolatek który napisał Trylogie Fantazy. Pierwsza jej częścią jest książka pt. Eragon która zauważył reżyser Stefan Fangmeier i postanowił zekranizowac.
Film przedstawia nam walkę dobra ze złem, za strona dobra sta...