ułóż scenariusz. i role dla trzech osób  plis na jutro

ułóż scenariusz. i role dla trzech osób  plis na jutro
Odpowiedź

Scenariusz, pokaz pt."Tajemnicza przygoda". Marcela: Ej, już tak godzinami siedzimy i oglądamy to TV, wyjdźmy gdzieś na jakiś spacer. Alinka: Ok, to może do... hmm... Zuza: Lasu!!! Będzie super! Zbierać się! Dziewczyny ubierają kurtki i wybiegają na dwór. Idą w stronę lasu. M: Patrzcie dziewczyny! Jakiś biedny piesek, może weźmiemy go ze sobą? Z: No ok, ale matka cie za to nie ukarze? A: Zuza, bez przesady. Weźmy go! Marcela znalazła w kieszeni jakiś sznurek. Zawiązuje go psu na szyi.  M: Nadam mu imię. Hmm... Mela! Tak, Mela! A: Kurcze, zimno się robi, wróćmy do domu. Z: No niech Ci będzie. Dziewczyna razem z psem wracają do domu. Nagle, wpadają do jakiejś głębokiej dziury. M: Aaaa! Gdzie my jesteśmy!? Z: Weź nie panikuj... Słychać jakiś przeraźliwy szum. A: Ej, słyszycie to? Z: Ta..., zaczynam się bać. Na ścianie zrobionej z gliny i wody widać tajemniczy cień. Z: No dobra! Zacznij panikować!!!  A, M, Z: Aaaaaaaaaaaa!!! Dziewczyny zaczynają nerwowo biegać po scenie, tylko pies stoi spokojnie w miejscu. M: Och! Jakoś musimy się z tond wydostać! Z: Piesku, a może ty nam pomożesz? Pies Marceli zaczyna nerwowo szczekać. Biega po scenie. A: Co on chce nam przez to powiedzieć? M: Nie mam pojęcia... Z: No dobra! On nam nie pomoże! Włączyć te mózgi! Dziewczyny nerwowo drepczą po scenie, masując się i drapiąc po głowie. M: Patrzcie, jakaś... taka... dużaaa dziura... Z: No, spróbujmy tam wejść. Dziewczyny próbują wskoczyć do tej dziury, ale jakiś tajemniczy, potężny głos je zatrzymuje. Tajemniczy głos (czyli duch pod ziem): Oddajcie tego psa albo zostaniecie tu na zawsze!  M (szeptem): Dobrze, już rozwiązuje i wypuszczam. Marcela delikatnie wypuszcza psa ze sznurka. Dziewczęta zaczynają po kolej wskakiwać do dziury. Z: jest, udało się! Dziewczyny przytulają się w śmiechu. Z pod ziem słyszą ten tajemniczy i potęrzny głos. Tajemniczy głos (duch pod ziem): Hahahaha! A teraz zmykać mi z tond! M, A, Z: D-dobrze... Dziewczyny prędko się zerwały i poleciały do domu Marceliny. Kurtyna. Myślę że pomogłam! LICZĘ NA NAJ.! <33 Pozdrawiam. :*

Dodaj swoją odpowiedź