Obraz miasta w literaturze różnych epok. Dokonaj analizy wybranych ujęć miasta. Wykaż funkcjonalność wykorzystanych środków wyrazu

Tematem mojej prezentacji jest obraz miasta w literaturze różnych epok. Miasta były w wielu utworach arenami, na których rozgrywała się akcja. W niektórych stanowiły jedynie mało istotne tło wydarzeń, w innych wywierały wpływ na losy bohaterów utworu a w jeszcze innych, stawały się samodzielnymi bohaterami mającymi bezpośredni wpływ na rozwój akcji. Miasto stawało się dla wielu bohaterów szansą na lepszą przyszłość, innych natomiast uświadamiało w przekonaniu, że nie mają żadnych perspektyw.
W „Zbrodni i karze” Fiodora Dostojewskiego został przedstawiony w sposób realistyczny obraz biednej części Petersburga. Opisy miasta występujące w powieści są bardzo szczegółowe. Dostojewski pokazuje zepsucie tego miejsca: nędzę, głód, pijaństwo, choroby, ludzką chciwość. Oprócz drobiazgowych opisów odbiorca tekstu poznaje XIX wieczny Petersburg na podstawie opinii mieszkańców, którzy wypowiadając się budują negatywny obraz swojego miasta. Przykładem mogą być tezy Swidrygajłowa, człowieka, który przybył z prowincji: „Jest to miasto półwariatów(…)Rzadko gdzie spotyka się tyle posępnych, ostrych i cudacznych wpływów na dusze człowieka jak w Petersburgu. Już chociażby same wpływy klimatyczne! A tymczasem jest to przecie ośrodek administracyjny całej Rosji i jego charakter może odbijać się na wszystkim”, jak również słowa padające z ust matki głównego bohatera powieści Pulcherii Aleksandrowny, która widząc mieszkanie syna przyrównuje je do trumny i obarcza winą za niepowodzenia w życiu Rodiona Raskolnikowa „Jakie masz liche mieszkanie, Rodia, istna trumna (…) Jestem przekonana, że mieszkanie jest w połowie winne temu, że wpadłeś w melancholię”. Wszystkie elementy tworzące miejsce akcji zostały nacechowane pejoratywnie. „Zbrodnia i kara” jest doskonałym przykładem utworu, w którym miasto nie jest jedynie areną zdarzeń, a przyjmuje cechy osobowości i staje się samodzielnym bohaterem. Wywiera wpływ na postępowanie postaci występujących w powieści. W brzydkich i brudnych szynkach większość swojego czasu spędzają ludzie, pozbawieni perspektyw, byli urzędnicy topiący swoje smutki w alkoholu jak chociażby Marmieładow, byli studenci jak np. Raskolnikow, czy prostytutki, takie jak Sonia, które sprzedają swoje ciało, aby zarobić na życie. Obraz ten jest bardzo przytłaczający i odpychający, motywuje do zła. To właśnie Petersburg natchnął Raskolnikowa, głównego bohatera powieści, do zbudowania teorii, w której usprawiedliwił on planowaną zbrodnię. Uznał, że zabójstwo bogatej lichwiarki i przekazanie jej majątku na pomoc innym będzie czynem pożytecznym, gdyż usunie ze społeczeństwa „jednostkę wszawą”, i chociaż częściowo przyniesie ulgę mieszkańcom miasta. Ryszard Przybylski w utworze Dostojewski i “przeklęte problemy” pisze „Szynki, traktiernie, domy publiczne, spelunki, podrzędne hoteliki, urzędy policyjne, mansarda studencka, mieszkanie lichwiarki, ulice, zaułki, podwórze, plac Sienny i „rynsztok” wszystko to stwarza jakby przestępczy zamysł Raskolnikowa i wykreśla kolejne etapy skomplikowanej walki wewnętrznej bohatera”.
Doskonałym przykładem utworu, w którym miasto nie odgrywa znaczącej roli jest „Dżuma” Alberta Camusa. Akcja powieści rozgrywa się w algierskim Oranie, mieście portowym, które nie wyróżnia się niczym szczególnym od innych miejscowości. Gdyby wydarzenia mające miejsce w Oranie odbyły się gdzie indziej nie miałoby to dużego znaczenia. Obraz miejscowości nie został nacechowany pozytywnie, co pokazują najlepiej słowa narratora „To miasto pozbawione malowniczości, roślinności i duszy, w końcu staje się odpoczynkiem i człowiek zapada tu wreszcie w sen […] Miasto, trzeba przyznać, jest brzydkie”. Obywatele miasta to ludzie zwykli, zajęci swoimi codziennymi sprawami, niczym się niewyróżniający od mieszkańców innych miejscowości, o czym świadczy cytat „Są miasta i kraje, gdzie ludzie od czasu do czasu podejrzewają istnienie czegoś innego. Na ogół nie zmienia to ich życia. Ale zaznali podejrzeń, a to zawsze jest wygrana. Natomiast Oran jest wyraźnie miastem bez podejrzeń, to znaczy miastem całkowicie nowoczesnym”. Taki sposób opisu miasta jest charakterystyczny dla utworu, paraboli. Cechą tego gatunku nie jest pokazanie w sposób dosłowny pewnego miejsca i danej sytuacji, ale skłonienie czytelnika do doszukiwania się głębszego sensu przedstawionych wydarzeń. Akcja „Dżumy” rozgrywa się w Oranie w czasie epidemii, czyli w sytuacji, kiedy miasto zostaje odizolowane od świata zewnętrznego. Kronika dżumy pokazuje, że w czasie zagrożenia, w zamkniętym mieście ludzie próbują zachować pozory normalnego życia, o czym świadczą cytaty „Po przyjeździe pierwszych tramwajów miasto budzi się powoli, pierwsze lokale otwierają się, nad kontuarami widać napisy: <<Nie ma kawy>>, <<Przynieś cukier>> itd. […] Tymczasem słońce idzie do góry i żar z wolna powleka ołowiem niebo […]. W południe restauracje zapełniają się w mgnieniu oka. […] Około drugiej miasto pustoszeje powoli i jest to chwila, kiedy cisza, kurz, słońce i dżuma spotykają się na ulicy […] Są to długie uwięzione godziny, które kończą się płonącym wieczorem, spadającym na tłumne i rozgadane miasto […] Wszyscy wychodzą na ulicę, zagłuszają się rozmowami […] i pod czerwonym niebem lipca miasto […] odpływa ku dyszącej nocy”. Normalne życie okazuje się jednak niemożliwe, ponieważ zaczynają zanikać zwyczajne zajęcia, które wymagają kontaktu ze światem zewnętrznym. Głównym zagadnieniem poruszanym przez nadawcę powieści jest egzystencjalizm, czyli kierunek filozoficzny, którego przedmiotem rozważań jest problematyka egzystencji, czyli bytowania jako szczególnego, właściwego wyłącznie człowiekowi sposobu istnienia. Nieistotny jest fakt, iż akcja rozgrywa się właśnie w Oranie, ważne są różne postawy przyjęte przez bohaterów, takich jak doktor Rieux, dziennikarz Rambert, urzędnik merostwa Grand, ojciec Paneloux, Jean Tarrou, czy przemytnik Cottard. Dżuma jest parabolą wojny i totalitaryzmu zjawisk, które zniewalają ludzi, ma charakter uniwersalny i wyjaśnia prawidła rządzące ludzkim losem. Słowami udowadniającymi tą tezę jest fragment utworu „‘Dżuma’ Alberta Camusa” Walerii Szydłowskiej: „Zdarzenia, postaci, sytuacje i rzekomy dziennik zarazy należą do fikcji. Ale fikcja ta spełnia filozoficzne zadanie: może dotyczyć historycznej prawdy, przede wszystkim jednak mówi o złu i wyraża prawdę metafizyczną”
W wierszu Juliana Przybosia miasto zostało przedstawione jako ośrodek przemysłowy, w którym dominują praca i pośpiech. „Miasto kołami woła / turkot zajeżdża do uszu robotników, którzy / zarobiony dzień niosą na plecach.” Jest to obraz charakterystyczny dla poetyki awangardowej kierującej się zasadą 3M, miasto, masa, maszyna, wykorzystującej liczne metafory, kondensacje znaczeń i ekfiwalentyzację uczuć polegającą na tym, że zamiast nazwy uczucia, zostaje świadomie wprowadzony zamiennik sugerujący tonację uczuciową. Na początku i na końcu znajdują się paralelnie zestawione pytania „Jak swój dzień wywieść z obiegu” oraz „Jak zatoczyć poemat na kołach” tworzące klamrę kompozycyjną. Obraz miast został nacechowany dodatnio. Podmiot liryczny fascynuje się dynamizmem tego miejsca. Ruch potęgują liczne metafory np. wyścigu „Z placów porosłych kołami, lecą / gościńce, które inżynier przedłuża / o rozpęd nóg zadyszanych przechodniów” oraz powtarzający się motyw koła. Miasto staje się symbolem obiegu. Wiersz ma charakter autotematyczny, gdyż poeta próbuje znaleźć odpowiedni sposób opisania miejsca, którym jest zafascynowany i które budzi w nim pozytywne emocje.
W „Ludziach bezdomnych” Stefana Żeromskiego można zauważyć obrazy wielu miast. Przykładem są tutaj Zagłębie Dąbrowskie, będące okręgiem przemysłowym, jak również Paryż, w którym doktor Judym odbywał praktyki lekarskie i Warszawa jego miasto rodzinne. Główny bohater powieści przechadzał się często po pięknych paryskich ulicach mijając wytwornie ubranych przechodniów i podziwiając wspaniałe zabytki sztuki. W tak idealnym miejscu pojawiały się jednak kontrastowe akcenty, pokazujące, iż problem biedy nie jest obcy temu miejscu, o czym świadczy cytat „Spomiędzy ogrodów wydzierały się tu i ówdzie sczerniałe mury i kominy fabryk, podobne do wstrętnego kadłuba i obmierzłych członków jakiegoś pasożyta, który z brudu się rodzi i w nim żyje”. Widać tu dokładnie porównanie animalistyczne – wykorzystujące nazwy cech zwierzęcych dla zwiększenia ekspresji, pokazuje ono odrażający wygląd i wrogość murów fabryk wobec człowieka pracy. Paryż był miejscem, w którym elementy krajobrazu odzwierciedlające biedę i nędzę mieszkańców są jedynie odmiennymi akcentami. Zupełnie inaczej przedstawiony został obraz Zagłębia Dąbrowskiego jak również ubogich dzielnic Warszawy, skąd wywodził się Judym i gdzie nadal mieszkał wraz z rodziną jego brat Wiktor. W czasie pobytu u krewnych Judym udał się do huty, w której pracował jego brat. Praca w tym miejscu była niezwykle ciężka i niebezpieczna, „W samym prawie ogniu, tuz przy gruszce, było kilku ludzi. Na czele ich stał młody technik. Iskry przepaliły mu rondo kapelusza, zniszczyły ubranie. Twarz jego wznosiła się ku płomieniowi. Zakrwawione oczy badały kolor ognia, ażeby po jego barwie osądzić, czy stal się już wytwarza”. Można zauważyć w opisach huty jak i czynności w niej wykonywanych liczne animalizmy i mitologizmy, których celem jest wywołanie nastroju grozy. Odczucia duchowe bohaterów obrazują wypowiedzi ciotki i brata doktora, Judyma, jak np. słowa Wiktora „Z początku była bryndza, ale jak raz zaprowadzili tę gruszkę Bessemera czy ta, jakiego i nadałem się. Robota jest ciężka, oczy żre, ale tu wolę”. Są to min.: żal, poczucie niesprawiedliwości, zazdrość i zniechęcenie. Uczucia te pokazują, że miasto nie stworzyło przedstawicielom proletariatu dobrych warunków do życia, mimo iż pracują w fabrykach, które są doskonałym przykładem postępu naukowo-technicznego wielka grupa ludzi – robotnicy cierpią z powodu złych warunków życiowych. Pewnym wyjątkiem od tej reguły stała się postać doktora Tomasza Judyma, który, mimo, iż wychowywał się w złych warunkach, był wyzyskiwany przez swoją ciotkę miał możliwość zdobycia wykształcenia, można powiedzieć, że miasto stworzyło mu pewne szanse rozwoju, które bohater w pełni wykorzystały. Ostatnim etapem podróży głównego bohatera powieści było Zagłębie Dąbrowskie, miasto będące okręgiem przemysłowym. W opisie tego miejsca został wyeksponowany motyw domu urągającego ludzkiej godności, o czym świadczy cytat opisujący złe warunki mieszkaniowe robotników „szeregi domów zadymionych czarnych, jednakowych […] budy, ciemne od urodzenia, gdyż nigdy ich nie tynkowano […], oberwane, chylące się ku ruinie, wyzute z jakiejkolwiek ozdoby”. Jako kontrast dla tego obrazu przywołam również cytat opisujący urządzone z przepychem mieszkanie dyrektora, Kalinowicza, „Miękki, puszysty dywan tłumił echo ich kroków. Rolki krzeseł wyściełanych atłasem ginęły w nim zupełnie i toczyły się bez szelestu. Na ścianach wisiały obrazy i sztychy w ramach niesłychanie szerokich i „bajecznie” ozdobnych”.
W „Granicy” Zofii Nałkowskiej miasto można ukazać na przykładzie kamienicy Pani Kolichowskiej, w której mieszkają przedstawiciele zróżnicowanych warstw społecznych. Jest to kolejny przykład niesprawiedliwości i nierówności szans, jakie stwarza miasto. Na pierwszym piętrze znajdują się mieszkania Pani Cecylii i Elżbiety, osób należących do wyższej warstwy społecznej. Pani Kolichowska organizuje, co roku przyjęcie z okazji swoich imienin, nie ma kłopotów finansowych i prowadzi dostatnie życie. Natomiast na dole mieszka Jasia Gołąbka, z rodziną, chorą na raka matką i trójką dzieci, które po pewnym czasie umierają z powodu dramatycznych warunków bytowych. Słowa Elżbiety najlepiej charakteryzują sytuację, jaka ma miejsce w kamienicy, „Co dla jednych jest podłogą to dla innych jest sufitem”. Bohaterka porównała również biedaków, gnieżdżących się w suterenie, do szczurów. Na tym przykładzie można zauważyć ogromne różnice pomiędzy warstwami społecznymi. Ludzie bogaci żyją w dostatku i nie przejmują się losem ubogich, którzy nie maja nawet dostępu do opieki zdrowotnej, umierając w nieludzkich warunkach.
Na podstawie przedstawionych przeze mnie argumentów można powiedzieć, że obraz miasta w literaturze różnych epok był przedstawiany na wiele sposobów. W „Zbrodni i karze” Fiodora Dostojewskiego Petersburg stał się samodzielnym bohaterem mającym wpływ na wydarzenia. Oran, miejsce akcji „Dżumy”, paraboli Alberta Causa było takim jak wiele innych miastem portowym, a umiejscowienie fabuły właśnie w nim nie odgrywało znaczącej roli. Przedstawiciele awangardy, tacy jak Julian Przyboś, w swoim wierszu „Na kołach” fascynowali się miastami przemysłowymi. W „Ludziach bezdomnych” Stefana Żeromskiego i „Granicy” Zofii Nałkowskiej miasto nie zostało przedstawione w sposób pozytywny. Stanowi środek wyzysku robotników, oraz staje się pewnym schematem pokazującym niesprawiedliwość i nierówności społeczne. Niektórzy tak jak doktor Judym, pomimo ubogiego pochodzenia otrzymywali od miasta szanse rozwoju, inni natomiast nie zmieniali przez całe życie swojego statusu materialnego, nie mając żadnych nadziei na rozwój.

Dodaj swoją odpowiedź