Moja Przygoda czy warto być przesądnym? Kiedys jechałam z mamą do szkoły. Nagle było czerwone swiatło. Akurat był pech. Swiatła się zepsuły i musielismy czekac aż naprawią. Dojechałam do szkoły i musiałam się tłumaczyć. Jednak pani ,, Nauczyciel ' nie uznała mi tego. Byłam bardzo zmartwiona . Po powrocie do domu szłam na nogach z moją najlepszą koleżanką, wstąpilismy do sklepu i braklo nam 10 gr do batona, a nikt nie chciał nam pożyczyć. Był to bardzo zły dzień. A w dodatku gdy wracalismy przebiegł nam czarny kot... Czy warto być przesądnym?- Wsumie to nie da się powiedzieć można wierzyć lub nie ;)
Przesądy, zabobony,pech czy wróżby....Nie wierzę w nie. Owszem szczęście czasem nas w życiu spotka, ale nie mamy na to żadnego wpływu. Szczęścia nie da się zaplanować, po prostu czasem na nas spada, albo stale nam towarzyszy. Pech za to, według mnie jest wytworem wyobrazni. To, czy czarny kot przebiegnie nam drogę, przejdziemy pod drabiną, rozbijemy lusterko czy nie chwycimy za guzik widząc kominiarza, wcale nie oznacza , że przydarzy nam sie coś złego. Są to przesądy, które ludzie kiedyś ustalili i wielu z nich teraz nie wierzy . Trzynastego w piątek. Cały świat nastawiany na jakieś pechowe zdarzenia w tym dniu. Choćby dzięki takiemu nastwieniu ludziom przdażają sie coś złego