Ars epistolandi, czyli o sztuce pisania listów.

Sztukę pisania listów zgodnie z obyczajami panującymi w danej epoce nazywa się epistolografią. To również dział piśmiennictwa zajmujący się listami i ich zbiorami, oraz utworami literackimi pisanymi w formie listów. Epistolografia zajmuje się również metodami odczytywania i interpretacji listów.
Im wcześniejsza epoka historyczna, tym częściej listy posiadały charakter publiczny, a sposoby ich pisania były obarczone sztywniejszymi regułami.
Jednymi z wielu gatunków literackich, występujących w Biblii są właśnie listy. Epistolografia znana była zatem autorom Listów Apostolskich. Ich listy są kontynuacją i rozwinięciem filozoficzno-moralnego listu upowszechnionego przez Cezara, Cycerona i Pliniusza Młodszego. Najwięcej listów napisał św. Paweł i można je podzielić na listy ewangeliczne, więzienne oraz listy pasterskie. Zbliżone w swej formie do listów starożytnych mają wiele cech oryginalnych. Są one znacznie dłuższe od ówczesnych listów i bardzo bogate w treści. Epistoły te kierowane były albo do konkretnej społeczności kościelnej (Rzymian, Koryntian, Galatów, Efezjan, Filipian, Kolosan, Tesaloniczan), albo do określonej osoby (Tymoteusza, Tytusa, Filemona). Najczęściej stanowiły odpowiedź na konkretne problemy. Zastępowały one nieobecność apostoła, przypominały istotne elementy jego nauczania, zawierały wskazówki życia społecznego Kościoła oraz normy etyczne. Listy Pawła nie były więc przeznaczone do prywatnego odbiorcy, za wyjątkiem Listu do Filomena, lecz do czytania na zgromadzeniach liturgicznych. Wielość środków stylistycznych nadaje tym listom szczególnych walorów artystycznych, aczkolwiek listy te mają głównie cel nadrzędny i pragmatyczny. Cechy tego stylu to: krótkie zdania, wykrzykniki, pytania retoryczne i zdania urywane. Listy św. Pawła traktuje się jako gatunek literacki; one właśnie uwieńczyły autora laurem nieśmiertelności.
Trzeba jednakże pamiętać, że list w swojej istocie jest zjawiskiem efemerycznym, „jak chwila życia, która mija” . Ma jednocześnie skrystalizowaną oś estetyczną, jak rodzaje literackie.
Definiując list, autorzy starożytni, epistolografowie, a za nimi teoretycy gatunku przypominają, że list jako forma komunikacji między osobami od siebie oddalonymi powinien zastępować rozmowę, czyli fizyczne spotkanie dwojga ludzi mające służyć wymianie informacji.
Obok porównania do dialogu zarówno u autorów greckich, jak rzymskich pojawia się też porównanie listu do lustra. I tak na przykład Kwintus Cyceron chwalił korespondencję, którą otrzymał od brata, właśnie za to, że czytając ją mógł niejako widzieć nadawcę dokładnie takim, jakim jest.
List jako forma komunikacji między osobami oddalonymi od siebie zawierały formułki o tym świadczące, np. formułki salutacyjne czy też powitalne. Pytania do adresata natomiast sugerują, że nadawca pisał z myślą o tym, by wywołać reakcje (odpowiedź) z drugiej strony.
Sztuka korespondowania starożytnej Grecji i Rzymie osiągnęła szczególnie wysoki poziom artystyczny za sprawą Arystotelesa, Platona, Cycerona czy Seneki. Wystrzegano się sztuczności i wymuszoności, listy odznaczały się naturalnością i przejrzystością a także jasnością toku myślowego. Wynikało to z reguł obowiązujących w retoryce.
List, jak już zauważyli starożytni, jest zjawiskiem najmocniej związanym u swojej genezy nie tylko z autorem, ale i z osobą adresata, który urasta przez swój niemy współudział do godności współautora. Swoją treścią i formą rozciąga się na przestrzeni życiowych stosunków łączących dwie osoby. Dlatego też przedmiot badań w wypadku listu nie ogranicza się jedynie do metod literackich i wymaga metod nauk historycznych oraz socjologicznych. Specjalną rolę odgrywa tutaj biografia, która szczegółowo zajmuje się osobą autora i adresata.
W przypadku każdego listu (istnieje bowiem podział na listy „artystyczne” i „zwykłe”) należy stosować kryterium estetyczne, każdy jest bowiem wyrazem aktu twórczego. Materiał epistolograficzny można więc podzielić na dział oficjalnie podatny wartościowaniu i na dział interesujący tylko innych specjalistów (historyka, lingwistę czy też socjologa). Oczywiście typ przeciętny listu interesuje także historyka literatury ze względu na możliwość poznania danego wieku. List bowiem, mając cele praktyczne operuje walorami rzeczywistości. Czyli inaczej – treść listu opiera się o element rzeczywistości. W takim ujęciu pasjonująca staje się lektura Listów miłosnych dawnych Polaków . Dzięki nim możemy poznać rolę i miejsce kobiety w społeczeństwie dawnej Polski, stanowisko zajmowane przez żony i matki.
Piękny i bogaty wiek XVII zostawił nam listy Jana Sobieskiego do Marysieńki oraz przepełnione dewocją i polityką listy Jana Kazimierza do Marii Ludwiki. Rzeczywistość sącząca się z listów nie jest więc fotograficznym odbiciem, ulega przefiltrowaniu przez „ja” autorskie. Osobowość autora jest bowiem bardzo silnym motorem twórczym a niektóre struktury psychiczne mają większe skłonności epistolografii niż inne.
Fakt, że przeżycie utrwalone w treści listu jest rzeczywistością przeżycia pewnej chwili sprawia, iż list staje się autoportretem autora w pewnej chwili. Zawiera on w sobie to wszystko, składa się na jego „ja” w danej chwili. Cała natomiast korespondencja staje się materiałem do nakreślenia portretu psychicznego autora. Czytając listy miłosne Goethego poznajemy osobowość niewątpliwie wielkiego artysty. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że miłością jego życia była Charlotta von Stein. Niestety, jej listy się nie zachowały, powodowana bowiem złością na poetę po jego wyjeździe do Włoch wszystkie własnoręcznie spaliła. Tak więc mamy tutaj korespondencję jednostronną, która trwała kilkanaście lat. Może ona nam odpowiedzieć na pytanie, jaką była kobietą, która zdołała przez tak długi czas przykuć do siebie Goethego. Pisał do ukochanej:
„…Tylko Ty jesteś i pozostaniesz niezmienną na tej ruchomej ziemi, a ja z Tobą”.
Pani von Stein tajemnicę swej osobowości zabrała do grobu. Możemy jedynie oglądać ją oczami ukochanego, który uważał Charlottę za swoją przyjaciółkę, powiernicę, muzę i natchnienie.
Listy poety są niejednokrotnie przykładem listu-wyznania:
„…Trudno wprost pojąć, jaka ogromna przepaść dzieli mnie od tego, co każdy najzwyklejszy człowiek łatwo pojmuje, do czego się potrafi przystosować i dać sobie z tym radę. Toteż najwięcej trudu kosztują mnie sprawy powszednie….”
W listach-wyznaniach świat uczuciowy piszącego odbija się z całą wylewnością. Do takich form listowników predestynowana była epoka sentymentalizmu. Ten typ w praktyce utrwalił Jan Jakub Rousseau przez swoją Nową Heloizę. Tutaj poeta głosi prawo uczucia do wypowiedzenia się w listach nie według norm ustalonych przez spekulację rozumową, lecz według praw własnych, w specjalny sposób posługujących się tworzywem słownym i treściowym, a przede wszystkim przez brak linii kompozycyjnej i „uanielenie” słownictwa. W tej teorii pomija się praktyczny cel listu; przez list ma się osiągnąć pewien cel. Splot takich założeń listów połączony z romantycznym postulatem naturalności w wypowiadaniu się oraz troską o swobodę twórczą ustalił i skrystalizował list „bez reguł”. Troska o uniknięcie sideł reguł, nastawionych przez tradycję, jednoczyła się z pogonią za oryginalnością tak, że ostatecznie list „bez reguł” stał się najtwardszą regułą.
Na szczęście warunki piękna listu i jego swoistych cech przetrwały nawałnice teoretycznych rozważań i eksperymentów. Można więc zestawić zasadnicze cechy listu.
Na pierwszy plan wysuwa się z pewnością wartość utylitarna listu.; nie ma listu bez jakiegoś interesu, czy nim będzie prośba, czy chęć podzielenia się uczuciami.
Zwraca także uwagę forma pisemna listu; nie ma bowiem listu nienapisanego.
Dalszą cechą listu jest brak korespondenta, a przynajmniej niemożność osobistego porozumienia się z nim.
Konsekwencją tego jest ton bezpośredniości, którym autor nawiązuje kontakt z korespondentem. Adresat staje się więc biernym współautorem listu. Jego indywidualność modyfikuje i nagina zawartość i formę listu. Gdyby był niedostosowany do osoby adresata, odczuwany byłby jako twór nienaturalny i sztuczny w swym wyrazie.
List jest polem wypowiedzenia się autora na płaszczyźnie jego zetknięcia się z życiem na polu określonym przez jakiś interes i stosunek do adresata. W tym przypadku przeżycie nie jest artystycznie przetworzone a wypowiedzenie jest szczere, pozbawione pozy; inaczej rysuje się postać pani von Stein w listach Goethego, a inaczej ukazuje postać kobiety, która była jego muzą w Ifigenii i księżniczce z Torquata Tassa. W tym znaczeniu list jako rodzaj sztuki w najbardziej wierny i prosty sposób oddaje rzeczywistość.
List wreszcie, dążąc do celów pozaliterackich i z nich wypływając, tworzy wartości czysto życiowe, układając się z nimi w rzeczywistą całość.
Cechą listu jest również jego intymność. Na jej straży stoi dzisiaj tajemnica korespondencji. Jeszcze w XVIII wieku sprawa przedstawiała się nieco inaczej. Za właściciela listu uważano bardziej adresata niż autora; dlatego też adresat-właściciel miał niepisane prawo dowolnie rozporządzać otrzymanym listem; kopiował go, rozpowszechniał a nawet publikował. Dzisiejsza dyskrecja w zasadzie solidna jeśli idzie o listy osób żyjących, dotąd nie potrafiła znaleźć swego wyrazu w stosunku do osób nieżyjących. W konsekwencji publikuje się listy, które za wolą autora nigdy nie oglądałyby półek księgarskich.
W liście można dopatrzyć się także cech efemeryczności, którą charakteryzują improwizację. I podobnie jak improwizacja list domaga się od autora dużej bezpośredniości, zdolności łatwego precyzowania myśli, emanowania pewnych gotowych form, co w dużej mierze jest dziełem techniki. Im więcej ma zdolności improwizatorskie, tym więcej ma szans na zostanie wybitnym epistolografem. Stąd też zrodziła się kwestia dziwaczna dla epistolografii: kobieta czy mężczyzna. Charakterologicznie spoglądając ma to swoje uzasadnienie, nauka uznaje bowiem różnice w budowie psychicznej kobiety i mężczyzny. Ogólnie rzecz biorąc zakorzeniło się przekonanie, że kobieta jest predestynowana na epistolografię. ”Jej skłonność do drobiazgów, do ślizgania się po wypadkach, bez zgłębiania, szerokość inteligencji kosztem głębokości, jej wrodzony zmysł praktyczności, uczuciowość, łatwość poddawania się nastrojom, skłonność do wyżycia towarzyskiego, potrzeba wylania się przed kimś drugim, te wszystkie cechy głęboko tkwiące w psychice kobiety, współdziałają ze skłonnościami w kierunku epistolografii”.
Stąd sylwetka kobieca zjawia się na horyzoncie listu stosunkowo wcześniej, niż w innych dziedzinach twórczości. Jej prawdopodobnie zawdzięczamy pierwszy list miłosny. I tak przykładowo korespondencja Heloizy świadczą o jej roli w średniowieczu.
Do najciekawszych cech listu, które wyznaczają listowi stanowisko zupełnie odrębne na przestrzeni całej literatury, należy to, że bezpośrednie, ścisłe zetknięcie autora i adresata, z którego wypływa list, czyni tegoż adresata w pewnej mierze współautorem listu. W rzeczywistości listowej autor i adresat są ściśle ze sobą związani. Osobowość adresata-odbiorcy, wytycza linie, nadaje formę rozmachowi twórczemu autora. Nie istnieje list napisany do nikogo.
Ponieważ list dąży do realizacji pewnych celów praktycznych, autor, w dbałości o skuteczność, musi uderzyć w ton psychiki adresata. Nie tyle cel praktyczny listu, ile osobowość adresata, dyktuje autorowi charakter listu. To, kim jest w swojej osobowości adresat, i to co z osobowości autora i adresata wnika w ich stosunek, jest linią decydującą o kwalitatywności listu i jego akcencie dynamicznym. Można uznać, że rola adresata w liście jest pewnego rodzaju współautorstwem i jego współudział powinien stać się przedmiotem krytyki naukowej. Selekcje treściowe listu są skutkiem pośredniej interwencji adresata. A więc w zależności, do kogo się pisze, podaje się pewne rzeczy, lub też się je pomija. Przemilczenie jest ważnym elementem składowym konstrukcji treściowej. Może być podyktowane zarówno przez brak należytego intensywnego stosunku, brak zrozumienia, jak i przez względy należycie przemyślane. I tak Juliusz Słowacki mimo silnie odczuwanej potrzeby kontaktu z matką (czego wyrazem jest bogata korespondencja) w listach pomijał milczeniem kwestię stylizowania własnego życia według literackiego wzoru biografii bohaterów bajronicznych, a także chęć wyrwania się spod nadopiekuńczej matczynej kurateli. Walor emocjonalny listu jest najzupełniej związany z osobą adresata. Ekspansja jednak uczuciowości w wypowiedzeniu autora może być różna i to już nie tylko w zależności od samego stosunku życiowego, który go łączy z adresatem, ale także od psychiki adresata. Są ludzie, którzy Nielubią zwróconych do siebie wynurzeń uczuciowych. Autor musi także dostosować ton listu, jego atmosferę psychiczną do nastroju psychicznego adresata.
Że list ma cel praktyczny, zdawano sobie sprawę od najdawniejszych czasów, dopiero jednak w XVIII w. list staje się potrzebą duszy, a sztuka pisania przyjacielsko-towarzyskich listów staje się umiejętnością równie konieczną, jak sztuka konwersacji. I tak powstała najbogatsza w rodzaje grupa listów, którą nazywa się przyjacielsko-intymną.
W tej grupie listów na pierwszy plan wysuwa się ich walor uczuciowy; jest on podstawą i racją bytu listu w jego treści narracyjnej. Ma on charakter indywidualny, uzależniony od różnych, za każdym razem innych, okoliczności.
Listy przyjacielskie mogą mieć różnorodną treść; proporcja ich pierwiastków intelektualnych, emocjonalnych i woluntatywnych jest zróżnicowana. Pierwiastek emocjonalny, choć jest punktem wyjścia listu, może się ukrywać w treści narracyjnej. Jest to niemal regułą w listach Byrona, Mickiewicza, Goethego a także w listach w listach Wojciecha Kossaka do żony .
Najpoważniejszym działem w tej grupie jest dział listów miłosnych . Najpoważniejszym, bo zawsze aktualnym. Każda epoka chlubi się takimi listami. Epoka pieśni trubadurów i błędnych rycerzy, nie została bez wpływu na gorącą i namiętną korespondencję Heloizy i Abelarda . Większość autentycznych listów późnobarokowych brzmi bombastycznie, obowiązuje w nich afektacja, „gigantomania” w ukazywaniu uczuć. Na tle tego rodzaju zachowań i korespondencji wydarzenie stanowią listy Jana Sobieskiego do jego Marysieńki. Listy Sobieskiego uznano zgodnie za największe osiągnięcie staropolskie epistolografii miłosnej. Warto przetoczyć zwroty, którymi Sobieski zaczyna swoje listy: Najukochańsza Marysieńku, jedyny serca mego panie; Najśliczniejsza serca pociecho!; Wszystkie serca i duszy pociechy!; Jedyna Marysieńku, Dobrodziejko moja!; Jedyne duszy i serca kochanie!; Jedyna duszy i serca pociecho, najśliczniejsza i najwdzięczniejsza Marysieńku, dobrodziejko moja! Nie sposób też pominąć wspaniałej korespondencji miłosnej Goethego.
Jednym z zasadniczych rysów listu jest jego pojemność, jego chłonność. Obejmuje sobą wypowiedzenie autora na temat różnorodnych treści.
List nie posiada osi treściowej (utwory literackie zawsze posiadają jakąś oś treściową). Wprawdzie może on posiadać jedną zasadniczą treść, ale równie dobrze kilka zasadniczych kręgów treści., z których każdy może być równowartościowy w stosunku do celu listu. Harmonia tych treści tworzy swoiste piękno, właściwe listowi. Wypływa ona za sprawą wspominanej celowości listu.
Należy podkreślić, że linie kompozycyjne listu są ciasne, a więc ramy, w których się obracają całe epoki dość szczupłe. Wystarczy przyjrzeć się, do jakiego stopnia dzisiejsze zakończenie i inwokacja są pozbawione żywej treści, i jak nie mają w sobie ekspansji w kierunku celowości listu. Zwłaszcza zakończenie jest dzisiaj kompozycyjnie (nie tylko treściowo) z punktu widzenia celowości, martwe.
Trzeba jednakże pamiętać, zarys kompozycyjny listu nie jest sprawą wysiłku czysto artystycznego, lecz sprawą „życiową”. Kompozycja raz ustalona powszechnym użyciem staje się jakby prawem i powszechnym obowiązkiem „pod rygorem osądzenia człowieka jako źle wychowanego, może nawet nieokrzesanego.” Wynika z tego, że w dziedzinie kompozycji epistolograficznej jest olbrzymie pole dla indywidualizmu twórcy i mimo skostnienia formy listu artysta-epistolograf musi być zwłaszcza tutaj twórczy. Możliwości listu, zwłaszcza w zakresie jego linii kompozycyjnych nie są wyczerpane. List żyje i może zdobywać nowe formy. Telefon i Internet co prawda podważają modę listu, ale nie mają wpływu na jego możliwości artystyczne.
Badacz twórczości epistolograficznej może w sposób trafny i subtelny, i dokładny, wydobywając z całokształtu zjawisk kulturalnych epoki te, które wpłynęły na kształt listu badanego twórcy, zbudować jej wizję. Charakter listu jest wypadkową „ja” autora i „ja” adresata; zależy także w dużej mierze od różnych czynników natury cywilizacyjnej i kulturalnej epoki. Ta zależność między literaturą i kulturą a cywilizacją danej epoki ciąży na liście mocniej, niż na literaturze czystej (biorąc pod uwagę podział na literaturę czystą i stosowaną). Patrząc na ograniczenia listu wynikające z warunków zewnętrznych można mówić o „tragizmie listu”. Ograniczenia te z pewnością szkodzą pięknu listu, stwarzają jednakże nowe warunki piękna.
W sumie należy stwierdzić, że warunki zewnętrzne nigdy nie są tylko pomocą, lub tylko przeszkodą w dążeniu do estetyki listu. Nigdy nie ma tak niefortunnych warunków zewnętrznych, wśród których powstały list nie mógłby być piękny. Każdorazowo, w zależności od nich, możliwości piękna są inne.
Istnieje szereg czynników cywilizacyjnych kształtujących list; materiał pisarski ułatwia lub utrudnia pracę epistolografa, warunki bezpieczeństwa i dyskrecji modelują zakres i typ treści listu.
Istnieją jeszcze ważniejsze zjawiska, ściśle tkwiące w kulturze duchowej, które wykreślając typ epoki – poprzez epokę kształtują list. Nie jest możliwe rozdzielenie czynników cywilizacyjnych i kulturowych, bo wiążą się one ściśle ze sobą. Kultura duchowa często stwarza czynniki cywilizacyjne, warunkuje takie, czy inne ich przyjęcie. I kultura duchowa decyduje o takim, czy innym ich zazębieniu z innymi czynnikami w całokształcie przeżyć duchowych człowieka.
Czynnikiem u poszczególnych twórców, decydującym o tworzeniu listu, może być potrzeba praktyczna lub aspiracje literackie (nie należy identyfikować aspiracji ze zdolnościami). Badacza musi zastanawiać, czy prąd kulturalny danej epoki wywołał potrzebę pisania listów, czy też powstały one przeciw epoce. Prądem kulturalnym może być niechęć do listu, na której tle można by rozważać jakąś korespondencję. Jednostkę twórczą może też urabiać kult listu ( XVIII wiek). Łatwość, czy trudność wypowiedzenia się w liście jest wynikiem nastawienia epoki, która stwarza swoje miary estetyczne, podsuwa słowa, zwroty – szablony (powstawały listowniki – zbiory gotowych wzorów listów).
Częstotliwość listów jest związana z charakterem epoki, jest wyrazem nastawienia, aspiracji literackich danej epoki , danego kręgu społeczeństwa, do którego należy autor .
Nawiązanie lub zerwanie korespondencji także może mieć źródło w charakterze epoki, a zwłaszcza w modzie. Moda listu w XVIII wieku stworzyła i utrwaliła modę kolekcjonerstwa listu oraz przechowywania jej jako pamiątki. Kult listu, moda dążyły do tego, aby list uczynić odpowiednim i nienagannym, oczywiście według własnego kodeksu. To wszystko, co składa się na jego stronę wizualną także było ujęte w normę, która mocą swej umowności składała się na obyczajność i walor estetyczny tej dziedziny. Cała teoria listu w pewnych epokach wyrasta z ducha swej epoki, więc i teoretyczne założenia listu można studiować przez pryzmat charakterystycznych dla epoki rysów .
List jest cząstką życia . Powstaje na płaszczyźnie życia i w bezpośrednim z nim związku. Jego ambicją jest skuteczność. Element fikcji jest tak daleki każdemu listowi, że przekreśliło to możliwości estetyczne listu. Na tle życia list staje się nie celem, lecz środkiem. Staje się wtedy mniej lub więcej odpowiednikiem życia. Typowymi listami o charakterze receptywnym są z pewnością listy Słowackiego do matki. List może być również fragmentem życia, aktem życia. „Wtedy posuwa je, kształtuje, jest momentem akcji, którą życie posuwa swoich bohaterów: autora i adresata listu.” Nie sposób więc ocenić waloru listu tego typu, nie znając życia z którego on wypływa.
Tak więc istotą charakteru listu jest jego współrzędność względem życia lub jego bezpośredni z nim związek. List nie jest czymś oderwanym od życia lecz jego fragmentem. Przez pojedynczy list trudno jest dostrzec tą właściwość. Charakter życiowo-dramatyczny zauważymy dopiero w korespondencji lub w cyklu listów.
Jeśli idzie o korespondencję czy też ciąg listów właściwym odbiorcą staje się „ten trzeci”, czyli czytelnik. To on odkrywa i poznaje strony życia, które odsłaniają się w czytanej korespondencji; wkracza w zjawiska życiowe i ich atmosferę, którą opływają listy.
Stosunek korespondencji do życia ma swoje specjalne odcienie. Dramatyczność listu będzie tym żywsza, im żywszy będzie kontakt życiowy obu adresatów. Korespondencja bez oparcia ten kontakt będzie martwa. Słowacki w liście do matki pisze:
„Bóg widzi, że chciałbym Ciebie uczynić uczestniczką każdej myśli mojej i podzielić się z Tobą każdym uczuciem ale teraz stało się to trudno przez długie niewidzenie się i przez odległość miejsca”.
Samo uczucie, nie podsycane kontaktem bezpośredniości zetknięć nie wystarcza dla powstania żywej i trwałej korespondencji; bezpośrednie zetknięcia obu bohaterów zbliżają ich stosunek.
Korespondencja daje większe możliwości poznania historii życia, myśli i uczuć. Takich możliwości tylko pozornie pozbawiona jest seria jednostronnych listów. Takiemu zubożeniu ilościowemu może towarzyszyć skoncentrowanie dynamiczne, które może ukazywać ewolucję przemian ducha i myśli.
Stefania Skwarczyńska w studium zatytułowanym "Teoria listu" wymienia dwa typy korespondencji: korespondencję i jednorodnej i różnorodnej tematyce.
Treścią pierwszego typu korespondencji mogą być zainteresowania intelektualne. Mogą ją stanowić również uczucia . Jeśli nie są one ujęte w ramy małżeństwa mają wtedy tendencję do bycia siłą zmieniającą życie; wtedy wyrastają one ponad korespondencję.
Drugi typ korespondencji to korespondencja o różnorodnej tematyce, odbijającej raczej indywidualność autora niż adresata; to korespondencja płynąca równolegle z życiem, przesyconym drobnymi zdarzeniami. Życie się raczej w nim odbija, niż nimi kieruje.
Skwarczyńska wymienia jeszcze jeden, „w którym do najwyższej potęgi podniesiony jest istotny charakter, jej żywy stosunek do życia, jej zespolenie z kategoriami życiowemi, to korespondencja, którą możnaby określić jako dramatyczną”. Wtedy każdy list jest jednoznaczny z jakimś wydarzeniem życiowym, pociąga za sobą czyn, często stwarza zdarzenie. Ogromną moc dramatyczną ma z pewnością korespondencja Goethego z Charlottą von Stein. Pozornie banalna historia miłości rozgrywa się przed naszymi oczami; nie brak jej żadnych odcieni i natężeń w każdej fazie długiego romansu.
Życie złożone z uniesień, niepokojów, bólu i śmierci – to linia przeżyć pozatekstowych, do których tekst dostarcza tylko klucza. Taką ciekawą linię życia dostarczają sobą listy Abelarda i Heloizy.
Na zakończenie pragnę wspomnieć, że list literaci służył również pewnej określonej celowości; treścią był jednak bardziej skupiony. Jego inspiracją był list zwykły. Oddzielony był od niego tym, że przeznaczony był do rozpowszechniania, że jego treść wypływała z pewnego teoretycznego założenia autora, nie z bezpośredniości jego potrzeb życiowych. Możliwości jego piękna, w zakresie jego związku z listem zwykłym, leżą w wyzyskaniu dla treści tego, co daje bezpośrednią styczność autora z adresatem.
Bibliografia.
1. J. M. Czerski, Pierwszy list św. Pawła do Koryntian, Redakcja Wydawnictw Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego, Opole 2006, s. 55.
2. St. Skwarczyńska, Teoria listu, Archiwum Towarzystwa Naukowego we Lwowie, Lwów 1937.
3. A. M. Wasyl, Rzymski list poetycki. Próba opisania gatunku, Księgarnia Akademicka, Kraków 2002, s. 39.
4.M. Misiorny, Listy miłosne dawnych Polaków, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1971.
A. Sajkowski, Staropolska miłość, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1981
5. J. W. Goethe, Listy i wiersze miłosne, PIW, Warszawa 1982.
List Goethego z 7 lipca 1784 r. [w:] J. W. Goethe, Listy…., op. cit., s. 235.
6. Weimar, 17 czerwca 1780, wieczorem po siódmej, [w:] J. W. Goethe…, op. cit., s. 167.
7. P. Abelard, Abelard i Heloiza. Listy, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1968, s. 18 -19.
8. E. Nawrocka, „[…] List to nie słowo”. O listach Słowackiego do matki, [w:] J. Sztachelska, E. Dąbrowicz, Sztuka pisania. O liście polskim w wieku XIX, Wydawnictwo Uniwersytetu w Białymstoku, Białystok 2000, s. 117-118.
9. I. Wiśniewska, Formuła przyjaźni. Korespondencja między Elizą Orzeszkową a Leopoldem Meyerem, [w:] J. Sztachelska, E. Dąbrowicz, Sztuka pisania. O liście polskim…, op. cit., s. 344-345.
W. Kossak, Listy do żony i przyjaciół (1883 – 1942), tom I: lata 1883 – 1907, Wydawnictwo Literackie, Kraków – Wrocław 1985, s. 313.
10. Ryszard Ganszyniec w taki sposób określa list miłosny: „Listem miłosnym oznaczamy zwykle to wszystko, co w motywach swych i formach podyktowane jest miłością, uczuciowo, albo też prawnie znajduje się w granicach miłości” (R. Ganszyniec, Polskie listy miłosne dawnych czasów, Lwów 1925, s. 1).
11. Przykładowo w starożytnym Rzymie powszechność aspiracji literackich stworzyła list ozdobny. W Odrodzeniu pisanie listów było obowiązującą modą.
12. Przykładem może być list francuski XVII i XVIII wieku i korespondencja marquise de Svign, która odnosi się do najwyższego kręgu społeczeństwa.
13 I tak dla sentymentalizmu predylekcje w gustach i zamiłowaniach ustalił Rousseau w Nowej Heloizie.
14. Korespondencja Juliusza Słowackiego, E. Sawrymowicz (red.), Wrocław 1962, s. 256.
15.

Dodaj swoją odpowiedź