Kiedy miałam 10 lat, bawiłam się w parku w chowanego z koleżankami. Było już ciemno. Oczywiście nie byłyśmy tam same - całą zabawę obserwowali rodzice. Przyszła kolej na moment, kiedy ja liczyłam. - 10,9,8,7,6... szukam! - krzyknęłam. Poszłam za wielkie drzewo, ponieważ myślałam, że mogła schowac się tam Ania. Jednak jej tam nie było. Za to nagle wyskoczył na mnie kot! Zaczęłam piszczeć, a on mnie drapał. Sprawiało mi to wielki ból... Przewróciłam się. Na szczeście od razu przybiegli rodzice i odgonili kota. Okazało się, że był dziki. Długo po tym wydarzeniu, bałam się chodzić do parku, bałam się także ciemności i wszystkich kotów. Bałam się praktycznie wszytskiego! Chodziłam do psychologa. Teraz, po latach jest już w porządku, ale dalej boję się kotów. Mam nadzieję, że pomogłam - opowiadanie było oczywiście napisane przez mnie. Pozdrawiam - omasta . ;)
Opisz, zapamiętany własny stan psychiczny wywołany jakimś wydarzeniem.
Proszę na jutro!
Daję naj :)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź